Do pożaru doszło w sobotę po 10:00 w domu przy ul. Głowackiego 8-10. To jedna z ulic zabytkowej kolonii robotniczej, wzniesionej jeszcze w czasach niemieckich. Ceglane "familoki" stoją tu jeden obok drugiego, w równych rzędach, tworząc dość nietypowe jak na obecne czasy osiedle.
W pechowym domu mieszka aż 12 rodzin. W pożarze nie ucierpiał nikt z lokatorów, ale mieszkania, zanim ktokolwiek do nich wróci, wymagać będą kapitalnych remontów.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA z pożaru (źródło: Portal Biskupice)
Mieszkańcy dzielnicy, sąsiedzi pogorzelców niemal natychmiast zaczęli organizować pomoc dla poszkodowanych. Wiadomo m.in., że niebawem ruszy zbiórka najbardziej potrzebnych sprzętów, przedmiotów codziennego użytku i ubrań. Wśród dotkniętych pożarem są m.in. około dziesięcioletnie dzieci.
W popularnym serwisie internetowym zrzutka.pl zorganizowano też zbiórkę pieniędzy, które trafią do poszkodowanych osób.
Dary dla pogorzelców można zostawiać także w garażach na terenie parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Zabrzu-Biskupicach (od poniedziałku do soboty, między 8:00 a 12:00).
Poszkodowani to 30 osób dorosłych: 11 kobiet, 19 mężczyzn, w tym jedna osoba niepełnosprawna oraz 7 dzieci (4 chłopców 3 dziewczynki) od 2 do 8 lat.
- Nie można tak obojętnie przejść obok tego, znam tych ludzi - mówi pani Monika, mieszkanka Os. Borsiga, organizatorka zbiórki.
Mieszkańcom spalonych i zalanych wodą lokali pozwolono wejść do nich tylko na kilkanaście minut. Mogli zabrać najpotrzebniejsze przedmioty, leki, dokumenty. Wszyscy musieli poszukać sobie tymczasowego schronienia u rodzin i znajomych.
Na razie nie wiadomo, jaki będzie los budynku i czy poszkodowani do niego wrócą. Nieoficjalnie wiadomo, że mieszkania powyżej I piętra nie nadają się już do użytku.
- Dopiero w czwartek był tu kominiarz! Sprawdzał czy z instalacją wszystko w porządku... - piszą na Facebooku rozżaleni mieszkańcy osiedla.
W sprawie zostanie przeprowadzone szczegółowe śledztwo, które wykaże co było przyczyną pożaru.
Akcja gaśnicza trwała do godzin wieczornych. Prowadzili ją strażacy z Zabrza, Rudy Śląskiej oraz Bytomia.