Wybuch gazu w Szczyrku. Nie żyje osiem osób
AKTUALIZACJA G. 12:30
Trwa ustalanie przyczyn środowego wybuchu gazu w trzykondygnacyjnym budynku w centrum Szczyrku. Śledztwo ws. wybuchu gazu i zawalenia się budynku wszczęła prokuratura z Bielska-Białej.
- Za wcześnie aby mówić o bezpośrednich przyczynach tragedii. Około 100 policjantów jest na miejscu tragedii. Współpracujemy z śledczymi w zabezpieczaniu niezbędnych śladów, które pomogą w ustaleniu co tak naprawdę się wydarzyło- mówi Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach nadinsp. dr Krzysztof Justyński.
- Na miejscu jest już grupa wyspecjalizowana w takich przypadkach, współpracujemy z prokuraturą i będziemy intensywnie działać i dążyć do tego, żeby wszystkie dowody zostały jak najszybciej zabezpieczone - mówi nadinsp. Krzysztof Justyński.
Prawdopodobną przyczyną tragedii było uszkodzenie gazociągu. Do wybuchu doszło w środę wieczorem. W eksplozji zginęło osiem osób - czworo dorosłych i czworo dzieci. To Jedna z większych katastrof budowlanych województwa śląskiego.
- Zdecydowaliśmy się zwrócić do mieszkańców Szczyrku, aby uszanowali pamięć ofiar i wstrzymali się z organizowaniem jakichkolwiek imprez do niedzieli do godziny 24- zaapelował Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku. Dodaje, że znał dobrze rodzinę, która zginęła.
- Rodzina od pokoleń pracowita i ciesząca się szacunkiem. Dzisiaj przychodzi czas refleksji, bo na dobrą sprawę to mógł być każdy z nas - mówi Byrdy.
AKTUALIZACJA G. 11:20
Tuż po godz. 11 wojewoda śląski Jarosław Wieczorek poinformował, że znaleziono ciała kolejnych dwóch osób pod gruzami budynku w Szczyrku przy ul. Leszczynowej. Łącznie w tej tragedii zginęło 8 osób.
To dla nas tragiczna noc, tragiczny dzień jedna z większych katastrof budowlanych- powiedział tuż przed południem Jarosław Wieczorek wojewoda śląski.
- Wydaję się, że wyczerpana jest liczba ofiar. Oczywiście straż i ratownicy będą przegruzowywać ten obszar aż do trawy, żeby się upewnić, że nikt tam nie został. Formalnie wtedy akcja zostanie zakończona.
Zakończyła się akcja ratownicza- teraz czas na uporządkowanie terenu. Do samego końca wierzyliśmy, że uda się kogoś uratować - mówił Śląski komendant wojewódzki PSP Jacek Kleszczewski ...niestety już wiemy, ze wyniku wybuchu zginęło 8 osób. 4 ofiary to dzieci. Za nami jedna z najtrudniejszych akcji ostatnich lat. Nie kończymy pracy- dodaje Kleszczewski.
- Teraz do ostatniej cegły musimy to wszystko spenetrować. Będziemy to robić w odrobinę wolniejszym tempie. Będzie też mógł wkroczyć do akcji ciężki sprzęt - mówi Kleszczewski.
AKTUALIZACJA G. 10:50
Śledztwo ws. wybuchu gazu i zawalenia się budynku wszczęła prokuratura z Bielska-Białej. Na miejscu trwają oględziny zwłok. Śledztwo zostało wszczęte w kierunku sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób, a następstwem tego czynu jest śmierć wielu osób, jak jest w tym przypadku. Póki co potwierdzono śmierć 6 ofiar- 4 dorosłych i 2 dzieci. Sąsiedzi są wstrząśnięci tragedią która rozegrała się tuż przed ich oczyma. Na miejscu jest nasz reporter Darek Brombosz.
Ratownicy poszukują kolejnych dwóch osób, które w chwili wybuchu mogły znajdować się w domu. Trwa walka z czasem. Podczas akcji ratunkowej ranny został jeden strażak, który został przewieziony do szpitala.
AKTUALIZACJA G. 9:00
Niestety szanse na uratowanie żywych osób spod zawalonej kamienicy w Szczyrku maleją niemal do zera. Ratownicy spod gruzów wydobyli ciało szóstej ofiary. To najbardziej dramatyczne wydarzenie w historii naszej miejscowości mówi Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrk.
- Niestety życie jest okrutne. Nie ma słów, żeby wyrazić co czują nasze serca, bo my się tutaj wszyscy znamy - mówi Byrdy.
O dramatycznych wydarzeniach w szkołach w Szczyrku będą z dziećmi rozmawiali psychologowie.
- Chcielibyśmy, żeby nauczyciele i psychologowie porozmawiali z dziećmi. To, co możemy zrobić z naszej strony to robimy. Czy to będzie pomoc właściwa? Nie wiem, staramy się w każdym razie.
Mimo niezwykle trudnych warunków atmosferycznych trwa akcja ratownicza na miejscu zawalonej kamienicy w Szczyrku. Do tej pory strażakom udało się udało się przeszukać około 50 proc. gruzowiska - mówi rzecznik bielskiej straży pożarnej, Patrycja Pokrzywa.
Akcja ratownicza , która coraz bardziej zamienia się w akcję poszukiwawczą nadal trwa. Pod gruzami prawdopodobnie znajdują się jeszcze dwie osoby.
AKTUALIZACJA G. 8:30:
Dramatyczne informacje z akcji ratowniczej w Szczyrku . Z gruzowiska zawalonej kamienicy wydobyto ciało kolejnej ofiary.
- Zostało znalezione kolejne ciało. Jest to ciało dziecka. Cały czas wierzymy, że idziemy po życie i będziemy pracować do skutku - mówi wojewoda Jarosław Wieczorek.
W akcji ratowniczej rotacyjnie bierze udział 200 strażaków. Pod gruzami prawdopodobnie znajdują się jeszcze trzy osoby. Akcja poszukiwawczo ratownicza z powodu bardzo trudnych warunków może potrwać jeszcze kilka godzin. Jest bardzo zimno, wieje silny wiatr.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Od wczorajszego wieczora w Szczyrku trwa akcja ratunkowa po zawaleniu się budynku przy ulicy Leszczynowej. Doszło tam do wybuchu gazu. Strażacy na miejscu pracują już od ponad 12 godzin. Na miejscu jest także wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Mróz i silny wiatr utrudniają akację ratowniczą w Szczyrku. Pod zawalonym z powodu wybuchu gazu trzykondygnacyjnym budynkiem było prawdopodobnie osiem osób, na miejscu jest nasza reporterka Agata Chmielowska.
Spod gruzowiska wydobyto już ciała pięciu osób, w tym dwójki dzieci. Pod zawalonym budynkiem mogą przebywać jeszcze aż trzy osoby. Trwa dramatyczna akcja ratunkowa i walka z czasem. Ofiary to 3 osoby dorosłe i dwoje dzieci. Bezpośrednio w miejscu tragedii wciąż pracuje blisko setka strażaków. Wysoka temperatura gruzowiska uniemożliwia wprowadzenie tam psów tropiących.
- Cegła po cegle usuwamy materiał na gruzowisku. Teraz skupiamy się nad tym, żeby przebijać się przez stropy, bo to są aż trzy kondygnacje - mówi Jacek Kleszczewski, generał Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Katowicach.
Akcja ratownicza może potrwać jeszcze nawet kilkanaście godzin. Do tej pory strażacy z miejsca zdarzenia usunęli około 50 ton gruzu.
- Ratownicy oraz strażacy muszą to odgruzowywać ręcznie, stąd też sprzęt ciężki jest tylko narzędziem pomocniczym. Bardzo wierzymy w to, że albo tych pozostałych czterech tutaj nie było albo idziemy i szukamy cały czas cztery osoby żywe w tym budynku, który niestety się zawalił - mówił Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. - Będziemy szukać do skutku - zapewniał nad ranem Wojewoda.
Wybuch gazu w Szczyrku. Wstrząsające relacje świadków
Całą noc w szczyrku pracują strażacy, policjanci i służby medyczne. Po zawaleniu się trzykondygnacyjnego domu wciąż nieznany jest los 4 osób. Po północy strażacy natrafili w tlącym się gruzowisku na ciała 4 osób (3 osoby dorosłe i jedno dziecko). Według ustaleń policji – w domu w chwili wybuchu gazu mogło znajdować się osiem osób. W toku dalszych poszukiwań strażacy znaleźli jeszcze jedno ciało dziecka. A więc liczba ofiar wzrosła do pięciu.
- Po rozpytaniu rodzin tych osób, bliskich, znajomych i sąsiadów nikt jednoznacznie nie potwierdził, że pozostałe osoby przebywały w tym budynku. Niestety nikt też jednoznacznie nie stwierdził, że te osoby na pewno były poza budynkiem - wyjaśnia młodszy aspirant Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji.
Przypomnijmy – około 18.30 w środę nastąpił wybuch po którym – jak przyznają sąsiedzi – duży dom po prostu runął.
- Jak to walnęło to mówię: o rany boskie, co to się dzieję? Czy bomba czy co? Dom spadł do zera - mówi jeden z mieszkańców Szczyrku.
- To było jak wybuch pocisku, a budynek złożył się jak domek z kart - dodaje inny z mieszkańców.
- To był dom mojej koleżanki. Miało ich nie być w domu, ale chyba wszyscy jednak byli, bo nie możemy się do niej dodzwonić... - mówi jedna z mieszkanek ulicy Myśliwskiej w Szczyrku.
Wstrząśnięci sąsiedzi ofiar i inni mieszkańcy okolicy zwracają uwagę na to, że w ostatnim czasie w rejonie ulicy Leszczynowej były prowadzone prace ziemne, które mogły doprowadzić do uszkodzenia gazociągu.
Potwierdza to Artur Michniewicz z Polskiej Grupy Gazowniczej, który właśnie w uszkodzeniu rury gazowej upatruje przyczyn tej strasznej tragedii.
- Stacje pokazały nam nagłe wahania ciśnienia. Uszkodzenie rury gazowej to prawdopodobnie skutek prac na tym terenie firmy zewnętrznej - mówi Michniewicz.
To największa tragedia w historii Szczyrku
To dla miasta ogromna tragedia - przyznaje burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy. Miasto które radośnie przygotowywało się do otwarcia sezonu narciarskiego - od środy pogrążone jest w smutku.
- Nie wiadomo co powiedzieć. Aż trudno uwierzyć, że w tak małym miasteczku tak duża tragedia się dzieję. Musimy zastanowić się nad pomocą psychologiczną dla wszystkich mieszkańców Szczyrku i uczniów w szkołach, bo to co się wydarzyło jest wielką tragedią - mówi Antoni Byrdy.