Pożar po wybuchu gazu /zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: pixabay.com fot. fernandisco /CC0

Wybuch gazu w Szczyrku [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]. Zawalił się dom jednorodzinny. Są ofiary śmiertelne

NAU 2019-12-05 6:02

W środę wieczorem w Szczyrku przy ulicy Leszczynowej doszło do wybuchu gazu w budynku jednorodzinnym. Trzykondygnacyjny budynek zawalił się. Od wczoraj na miejscu katastrofy trwa akcja ratunkowa. Strażacy wyciągnęli spod gruzowiska ciała czterech osób, w tym jednego dziecka. Służby na miejscu cały czas przeszukają miejsce w którym stał budynek.

Wybuch gazu w Szczyrku. Są ofiary śmiertelne.

AKTUALIZACJA GODZ. 5:30:

Przez całą noc w Szczyrku trwała akcja ratunkowa z udziałem blisko 100 strażaków. I trwa ona nadal. Na miejscu jest Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, który poinformował, że w nocy pod gruzami znaleziono ciała w sumie trzech dorosłych osób i jednego dziecka.

Strażacy i ratownicy wciąż przeszukują gruzowisko w poszukiwaniu kolejnych osób. Według informacji kobiety, która mieszkała w domu przy ulicy Leszczynowej, ale w momencie tragedii była w pracy, w budynku w chwili wybuchu mogło przebywać nawet 8 osób, w tym dzieci. Akcja ratunkowa jest ekstremalne trudna.

AKTAULIZACJA GODZ. 21:40: Prawdopodobną przyczyną wybuchu gazu było przewiercenie rury gazowej - mówi Artur Michniewicz, rzecznik Polskiej Spółki Gazowniczej. 

Wcześniej pisaliśmy:

W środę wieczorem około godziny 18:30 w Szczyrku przy ulicy Leszczynowej doszło do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Trzykondygnacyjny budynek zawalił się. Pod gruzami mogą znajdować się ludzie. Trwa akcja ratunkowa. Na miejscu pracuje 20 zastępów straży pożarnej, w sumie w akcji bierze udział 76 osób.  

Jak przekazały władze Szczyrku, w domu mogło przebywać w momencie wybuchu nawet kilkanaście osób. Na razie nie wiadomo co mogło być dokładną przyczyną wybuchu. 

Ruiny domu cały czas płoną. Na miejscu jest już SPRG z Jastrzębia Zdroju. Akcja ratunkowa trwa.

Wybuch gazu w domu w Szczyrku. Pod gruzami są ludzie

i

Autor: Kasia Zaremba
- Budynek złożył się, jak domek z kart - mówi Radiu Eska znajoma osób, które mieszkały w budynku, gdzie doszło do wybuchu: