WIADOMOŚCI

Wokół Wiejskiej Zagrody w Dąbrowie Górniczej powstanie osiedle? Właściciele są zaniepokojeni

Wiejska Zagroda w Dąbrowie Górniczej to wyjątkowe miejsce, które mimo bliskości miasta jest odskocznią od zgiełku i daje czas na chwilę relaksu. Nad popularnym miejscem się czarne chmury. Na łąkach wokół jej terenu jeden z przedsiębiorców chce wybudować domy, a co za tym idzie - istnieje obawa, że Wiejska Zagroda może zniknąć.

Wiejska Zagroda leży nieopodal Pustyni Błędowskiej, przy ul. Zagórcze w dzielnicy Błędów wśród łąk, przy małym lasku. To miejsce jak z sielskich filmów pokazujących życie na wsiach: spokojne, ciche - prawdziwie wiejskie klimaty niedaleko tętniącego życiem miasta. Znajduje się tam dom pani Barbary, Piotra i ich dwójki dzieci. Swój dom nazwali Wiejską Zagrodą. Dlaczego? Bo mają ponad sto gęsi, kaczek i kur, dwadzieścia królików, sześć psów, dziesięć kotów, dziewięć owiec, dziesięć kóz, cztery świnie, trzy konie i krowę.

Jak pisze Gazeta Wyborcza, hodowla zaczęła się od tego, kiedy  kilka lat wcześniej pani Barbara z panem Piotrem kupili córce kucyka.

- Po pewnym czasie stwierdziliśmy, że jest mu przykro i smutno, bo my, psy i koty jesteśmy jego jedynym towarzystwem. Kupiliśmy więc kózkę, po jakimś czasie owieczkę. Pojechaliśmy na giełdę ptactwa i wróciliśmy z kilkoma kurkami. I tak co pewien czas dokupowaliśmy zwierzę, one z czasem zaczęły mieć młode, i stadka nam się powiększały — mówili "GW" gospodarze.

Rok temu pojawił się pomysł, aby nie zatrzymywać tego piękna tylko dla siebie, aby otworzyć się na świat i pokazać tę wesołą trzódkę małym i dużym gościom.

- No bo gdzie w Dąbrowie Górniczej czy w Sosnowcu można nakarmić krówkę, czy zobaczyć kurę wysiadującą pisklęta? Od słowa do słowa ustaliliśmy, że otworzymy się na zwiedzanie. I bardzo szybko okazało się, że to był strzał w dziesiątkę — wspominali w rozmowie z GW.

Licznie odwiedzana zagroda zaczęła się rozwijać, coraz więcej planów zaczynało się urzeczywistniać, aż nagle… wszystko się posypało. Okazało się, że działki dookoła ich zagrody kupił prywatny przedsiębiorca, który planuje wybudować w tym miejscu osiedle.

Zagroda pośrodku domów?

Okazało się, że deweloper wykupił działki po sąsiedzku, włącznie z tymi, na których znajduje się droga dojazdowa do domu rodziny. Wokół zagrody ma powstać dwadzieścia domów mieszkalnych.

- Nie mam żadnych złudzeń, ludziom nie będzie się podobała nasza hodowla. Musimy znaleźć inne miejsce, bo nie ma mowy, żebyśmy rozstali się z naszymi zwierzętami. Nie sprzedamy ich za żadne skarby! - zapewnia GW pani Barbara.

Gospodarze są teraz w trudnym położeniu. Skontaktowaliśmy się z nimi i zapytaliśmy, jaki jest plan działania. Są różne opcje, na razie nie wiadomo, jak potoczy się sytuacja. Aktualnie szukają nowej działki, jednak warunek jest taki, że musi być na uboczu, gdzie jest cisza i spokój. Jedna z działek jest idealna, ale cena jest nieosiągalna.

- Przyjechał pan, wbił słupki i czekamy co będzie dalej. Będziemy się też umawiać do prezydenta, czekam na termin. Jakoś trzeba to załatwić. Kiedyś to był nasz teren, dziadek dzierżawił go na 99 lat – powiedziała nam zmartwiona pani Barbara.

Sam przedsiębiorca nie chciał na ten temat rozmawiać. 

Co dalej z Wiejską Zagrodą?

Obawa jest, sytuacje jest niepewna. Gospodarze jednak nie zamierzają się poddawać. Zagroda jest ich domem i jak mówi pani Barbara, nie pozwoli zniszczyć ich zagrody. Na szczęście mogą liczyć na urzędników, którzy zapewniają, że rodzina nie pozostanie w sytuacji sama.

Jedna z dąbrowskich radnych, Tatiana Duraj- Fert złożyła interpelacje do władz miasta.

- Nie możemy pani Barbary i pana Piotra pozostawić samych. To nasi mieszkańcy, którzy w dodatku stworzyli niepowtarzalne miejsce, z którego mogą korzystać też inni. Z pewnością warto rozważyć możliwość dzierżawy im ziemi w innym miejscu, w którym będą mieć spokój. Nic niespodziewanego ich nie zaskoczy — mówi GW radna.

Co będzie dalej? Na pewno będziemy wracać do sprawy.

Zobacz ZDJĘCIA z tego wyjątkowego miejsca: