To nie jest łatwy czas dla gastronomii, mimo to AIOLI chce pomagać potrzebującym.
Restauracja AIOLI z Katowic proponuje swoim klientom świąteczny catering, słoiki z własnymi wyrobami i zimowe herbaty. Mimo lockdownu pracownicy lokalu postanowili poszukać osób, które przygotują świąteczne paczki dla osób bezdomnych i potrzebujących.
- To nie jest łatwy czas dla gastronomii, dla restauracji i innych branż. Przychodzą ludzie, pytają i jesteśmy im bardzo wdzięczni za to, że chcą nas wspierać. To jest dla nas najważniejsze i stąd wziął się pomysł na to, żebyśmy wspierali innych. Dlatego postawiliśmy choinkę z marzeniami - mówi Marcin Pinkowski, Brand Manager AIOLI Katowice.
Restauracja bardzo się zaangażowała w pomoc potrzebującym. Kiedy jest mróz nie odmawiają gorącej herbaty, a z okazji świąt szukają darczyńców, którzy przygotują świąteczne paczki.
Na choince zawisło 75 listów do św. Mikołaja napisanych przez osoby bezdomne i ubogie, które korzystają z pomocy Zupy w Kato.
- Często to są ludzie, którzy nie mają swoich domów. Często to są ludzie, którzy przebywają w różnych placówkach. Często to są też ludzie na jakiejś krawędzi, że coś się w ich życiu wydarzyło i są o krok od ulicy - mówi Wioletta Iwanicka-Richter
- Na każdej karteczce bardzo konkretne marzenie co chcieli by dostać, a tak naprawdę czego im najbardziej potrzeba, żeby przetrwać zimę. Proszą o takie prozaiczne rzeczy jak skarpetki, szalik, termos - to są rzeczy, które mogłoby się wydawać, że przecież otwierasz szafę i masz - dodaje Pinkowski.
Choinka pełna życzeń przyciąga przechodniów, a listy z potrzebami znikają w mgnieniu oka.
- Wybarałam list od pani Beaty, która prosi o słodycze, konserwy i kawę. Pani pisze, że po prostu często jest głodna. No to jest kosmos, że ktoś w Polsce jest głodny! Ale niestety taka jest prawda - mówi Kamila i dodaje - Uważam, że to jest boska inicjatywa. Myślę, że my ludzie, którzy żyją skromnie, jesteśmy w stanie po prostu jakieś drobne życzenie spełnić, dla osoby, która nie ma pieniędzy żeby kupić sobie czapkę, szalik, skarpety i ciepłe buty. To wszystko tam wisi. To nie są prośby o gwiazdkę z nieba, tylko to są takie bardzo proste i życiowe potrzeby.
- Sam kiedyś byłem w złej sytuacji. Teraz mi się dobrze powodzi i chcę pomóc - mówi Olek.
Choinka stoi przed restauracją AIOLI na katowickim Rynku.
Karteczki z marzeniami można zabrać codziennie w godzinach otwarcia lokalu, czyli od 9:00 do 22:00 i w weekendy od 10:00 do 22:00. Na przygotowanie prezentów zostało niewiele czasu, bo zbiórka trwa do 15 grudnia.
Do 15 grudnia w AIOLI trwa też zbiórka przedmiotów dla osób w potrzebie. Chodzi o koce, śpiwory do -15°C, termosy i ciepłe ubrania.