Wandale nie oszczędzają Katowic – Jeszcze kilka lat temu różnego rodzaju malunki pojawiały się niemalże po każdym rozgrywanym meczu. Teraz dochodzi do tego rzadziej, ale w dalszym ciągu stanowi to wyzwanie dla zarządców budynków – tłumaczy Dawid Kwiecień z Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach. Niedawno podczas jednej nocy zniszczone zostały elewacje około 100 obiektów, w tym dopiero co poddanego termomodernizacji i odnowionego bloku przy ulicy Zamenhofa. – Biorąc pod uwagę liczbę budynków i że wszystkie malunki zostały stworzone przy pomocy szablonu, widać że była to zorganizowana akcja – dodaje przedstawiciel KZGM.
Co gorsza jak zauważają pracownicy jednostki organizacyjnej miasta dla zapewnienia kompleksowej obsługi komunalnego zasobu mieszkaniowego i użytkowego Katowic, walka z wandalami to syzyfowa praca. Gdy uda się zlikwidować jeden chuligański wybryk, to w jego miejsce pojawia się następny. – Kiedy tacy „artyści” widzą, że napis nie utrzymuje się zbyt długo, to być może tracą motywację do kolejnych działań. Z kolei pomalowane sprayem ściany działają zachęcająco na innych wandali i problem staje się coraz większy. Dlatego działamy na bieżąco – w większości przypadków do około 5-10 dni odnawiamy elewacje – słyszymy w Komunalnym Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach.
Zarządcy i właściciele budynków, w niekończącej się walce z wandalami, pracują nie tylko nad swoją cierpliwością, ale także kreatywnością. Stąd też od prawie 10 lat nie pokrywają farbą jedynie niechcianego obrazu czy napisu, ale ścianę na całej szerokości i wysokości do 2-2,5 metra. To pozwala zachować większą estetykę wykończenia i uniknąć obecności różnych odcieni na ścianie. Pozostaje jednak kwestia kosztów – zarówno materiału, jak i robocizny. W przypadku takich zarządców jak KZGM, oddelegowywany jest do tego pracownik zatrudniony w zakładzie, więc i tak pobiera on wynagrodzenie. Jednak z drugiej strony mógłby w tym czasie zajmować się innymi pracami, nie wymuszonymi aktami wandalizmu.
– Gorzej, gdy „artysta” postanowi ozdobić ceglaną kamienicę. By nie pozbawiać jej architektonicznej charakterystyki, ścianę należy doczyścić przy zastosowaniu dedykowanej technologii i takich urządzeń, jak m.in. karcher. Wtedy KZGM nie jest w stanie już zrobić tego samodzielnie i do prac kierowana jest zewnętrzna firma, co powoduje konieczność poniesienia znacznie wyższych kosztów z budżetu, który mógłby zostać przeznaczony na przykład na odświeżenie kolejnych klatek schodowych. Obecnie na liście ceglanych elewacji wymagających do odświeżenia znajduje się kilkanaście takich obiektów- zauważa Dawid Kwiecień.
Niestety wątpliwej estetyki i wartości malunki to nie jedyny problem. Podczas próby usunięcia ich i przywrócenia pierwotnego wyglądu budynków dochodzi również do niebezpiecznych sytuacji. – Jeden z naszych pracowników został zaczepiony przez zakapturzonych, wulgarnych i agresywnych mężczyzn. Zawsze przestrzegam przed takimi sytuacjami i proszę pracowników o nie wdawanie się w dyskusję i odstąpienie od prowadzenia prac. Zdrowie i życie są najważniejsze, ale nie oznacza to, że się poddamy. Chcemy poprosić o pomoc policję, na przykład o asystę podczas odmalowywania – podkreśla KZGM.