Fotoradary kojarzą się z urządzeniami, które rejestrują przekroczenia dopuszczalnej prędkości. W niedzielę, w Zawierciu było inaczej. Przy ul. Leśnej fotoradar miał straszyć kierowców, a wszystko przez Halloween. W dodatku nie straszył sam fotoradar, a osoba, która się za niego przebrała.
Kim był zawierciański fotoradar?
Telewizji TVS udało się skontaktować z pomysłową osobą, która przebrała się za fotoradar. Kobieta wyjaśniła, że skoro na Halloween trzeba się przebrać za coś przerażającego, to dlaczego nie za fotoradar.
Jesteśmy ze znajomymi ekipą Graty Zjednoczone w województwie śląskim z szalonymi pomysłami, która robi zloty starych samochodów, uczestniczymy tez zawsze w zlotach znajomych ekip i jak tylko zobaczyłam zlot halloween'owy u zaprzyjaźnionej grupy wiedziałam, że muszę się przebrać za coś przerażającego w sensie motoryzacyjnym, czyli fotoradar! Bo który kierowca się obecnie nie boi mandatu po podwyższeniu taryf? - poinformowała telewizję TVS Weronika Synowiec z Jaworzna, sprawczyni całego zamieszania.
Przejeżdżający kierowcy widząc fotoradar na dwóch nogach przecierali oczy ze zdumienia. Podobną akcję przeprowadził kilka lat temu Remi Gaillard, który też przebrał się za fotoradar i udawał, że robi zdjęcia przejeżdżającym samochodom.