Śląska kapliczka na ustach całej Polski
2025 rok należy do śląskich kapliczek. Najpierw głośno na całą Polskę (i Europę) było o 200-letniej kapliczce ze Studzionki (pow. pszczyński), którą jakiś samozwańczy "konserwator zabytków" postanowił odświeżyć. Bez wymaganych zgód, wiedzy i najwyraźniej doświadczenia. Po tym amatorskim liftingu Maryja straciła bladoniebieską szatę na rzecz intensywnie niebieskiej, lśniącej sukni, a jej twarz przybrała niebezpiecznie żółty kolor. Podobny los spotkał jej syna, który wygląda, jakby zmarł na żółtaczkę, a nie na krzyżu. Zagraniczne media (dość trafnie) porównały nowy wygląd świętych postaci do bohaterów popularnej kreskówki "Simpsonowie".
Zaś teraz na ustach wszystkich jest kapliczka z Rybnika, którą można podziwiać... pod wiaduktem. O tej niecodziennej sytuacji (a właściwie lokalizacji) napisał między innymi lokalny serwis rybnik.com.pl. Gwoli ścisłości, budynek jeszcze do niedawna stał na skraju lasu, przy wąskiej drodze biegnącej przez dzielnicę Niewiadom. Jednak ostatnio jego otoczenie mocno się zmieniło. Kapliczka znalazła się na trasie rybnickiego odcinka Drogi Regionalnej Racibórz-Pszczyna – wielomilionowej inwestycji, która jest właśnie na etapie odbiorów. Wiadukt jest elementem obwodnicy Rybnika, która wkrótce zostanie otwarta.
Gdy patrzymy na zdjęcia rybnickiej kapliczki, od razu przypomina się niesławna, katowicka inwestycja z 2023 roku, gdy wykonawca przebudowy ul. Bohaterów Monte Cassino w Katowicach stworzył pod wiaduktem strefę wypoczynku. Mieszkańcy śmiali się, że jej zaletą jest "całoroczne zadaszenie". W tym wypadku można zażartować, że święty Jan Nepomucen zyskał dodatkową ochronę przed palącym upałem.
Zobaczcie zdjęcia rybnickiej kapliczki pod wiaduktem. Fotografie publikujemy dzięki uprzejmości rybnik.com.pl.

Kim był Jan Nepomucen?
Kult Jana Nepomucena ma długą tradycję na Górnym Śląsku. Sam święty urodził się ok. 1350 w Pomuku (obecnie Nepomuk) w Czechach. Jego ojciec był tam ważną osobą – sołtysem. Jan uczył się pilnie i został księdzem. Studiował prawo w Pradze i Padwie, zdobywając tytuł doktora. Po powrocie do Pragi został ważnym urzędnikiem w Kościele – wikariuszem generalnym arcybiskupa. W tamtych czasach król Czech Wacław IV chciał mieć większą kontrolę nad Kościołem i planował utworzyć nową diecezję. Jan Nepomucen sprzeciwił się temu, co bardzo rozzłościło króla. Król Wacław kazał aresztować Jana i torturować. Jan nie zmienił jednak swojego zdania. W końcu król kazał go związać, zakneblować i wrzucić z mostu do rzeki Wełtawy.
Po śmierci Jan Nepomucen został uznany za świętego. Jedna z legend mówi, że zginął, ponieważ nie chciał zdradzić królowi tajemnicy spowiedzi jego żony, którą podejrzewał o niewierność. Choć warto zaznaczyć, że w rzeczywistości Jan nie był spowiednikiem królowej i nie pełnił żadnych funkcji na dworze. Nepomucen został beatyfikowany w 1721 roku przez papieża Innocentego XIII, a kanonizowany 19 marca 1729 przez Benedykta XIII. Już wcześniej uchodził za nieformalnego patrona Czech, a po kanonizacji jego kult rozprzestrzenił się na sąsiednie ziemie. Trafił między innymi do Austrii, Niemiec i Polski, gdzie najsilniej zakorzenił się na Górnym Śląsku.
Jan Nepomucen jest patronem jezuitów, Pragi, spowiedników, szczerej spowiedzi, dobrej sławy, mostów i tonących. Podczas powodzi pełni on rolę orędownika. W ludowej tradycji był świętym, który chronił pola i zasiewy przed niszczycielskimi żywiołami - powodzią i suszą. Dlatego figury świętego można często spotkać przy drogach w pobliżu rzek, mostów, a także na skrzyżowaniach dróg. Lokalizacja pod wiaduktem – obiektem mostowym – wydaje się więc trafiona, przynajmniej w symbolicznym wymiarze.
Historia kapliczki Nepomucena w Rybniku
Ale dość o Nepomucenie, co wiemy o jego rybnickiej kapliczce? Otóż omawiany budynek stoi przy ul. Batorego w Niewiadomiu, dzisiejszej dzielnicy Rybnika, na którą składają się dwie dawne wsie. Budynek przykrywa dwuspadowy dach z sygnaturką. Od strony drogi znajdują się niewielkie, drewniane drzwi. Po bokach zobaczymy okienka, a pod dachem wnęka w kształcie krzyża. W środku stoi figurka patrona, św. Jana Nepomucena, który trzyma w rękach krzyż i palmę. Historię kapliczki przybliża Tomek z bloga wartezobaczenia.pl:
W roku 1997 poddana została remontowi w ramach szkód górniczych. W protokole remontowym podano jako datę jej powstania rok 1892. Lokalny pasjonat historii, Pan Andrzej Adamczyk uważa jednak, że mogła powstać w pierwszej połowie XIX wieku. Pierwotnie miała stać przy dworze, w którym mieszkali dawni właściciele kopalni „Szczęście Beaty”. Swoje hipotezy opiera na analizie starych map. Otóż na mapie z 1827 roku kaplica jest zaznaczona obok dawnego dworu. Eksploatacja złóż węgla doprowadziła do degradacji tego terenu, m.in. do rozebrania budynku pod koniec XIX wieku. Kaplicę zaś miano uratować, poprzez przeniesienie jej na obecne miejsce – przeczytamy we wpisie.
Przy czym autor zaznacza, że to wszystko "są tylko przypuszczenia nie mające potwierdzenia w źródłach pisanych".