Województwo śląskie kojarzy się przede wszystkim z energią, przemysłem i gwarem wielkich aglomeracji. Jednak poza głównymi szlakami komunikacyjnymi kryje się zupełnie inne oblicze regionu – świat ciszy, spokoju i nieskażonej natury. Dla wszystkich, którzy marzą o ucieczce od miejskiego zgiełku. Jedna z najspokojniejszych wsi jest wręcz definicją spokoju. Miejscem, gdzie naładujemy baterie, posłuchamy własnych myśli i przy okazji odkryjemy coś nowego w naszym regionie.
Piłka: Leśna pustelnia idealna na detoks. To najspokojniejsza wieś w Śląskiem
Piłka to bardziej osada, niż wieś (a przynajmniej taki jest jej oficjalny status). Jest najmniejszym sołectwem w gminie Herby w powiecie lublinieckim. Liczy kilkudziesięciu mieszkańców (ostatnie dane z 2008 roku mówią o 23 osobach) i położona jest wśród lasów. Można powiedzieć, że stanowi archetyp leśnego odludzia w województwie śląskim. To nie dziwi, bowiem Piłka jest wtopiona w leśny krajobraz - jest tylko las i nieliczne ślady ludzkiej obecności. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że jest to idealne miejsce do tego, aby doświadczyć czegoś, co nazywamy prawdziwą głuszą.
Piłka to jednak nie jedyna taka miejscowość, w tej okolicy, bowiem sąsiaduje (o ile można tak powiedzieć o miejscowościach, które rozdziela gruba ściana lasu) na przykład z przysiółkiem Oleksiki liczącym zaledwie ponad dziesięciu mieszkańców (Oleksiki stanowią przysiółek wsi Chwostek). W pobliżu, a żeby być bardziej precyzyjnym - w tym samym lesie znajdują się również m.in.:
- Drapacz - przysiółek wsi Chwostek liczący około 10 osób,
Otrzęsie - przysiółek wsi Chwostek liczący być może kilka osób (dane z 2008 roku),
- Kierzki - wieś licząca ponad 50 mieszkańców.
W pobliżu tych niewątpliwych oaz spokoju znajdziemy kilka turystycznych atrakcji, takich jak:
- Rezerwat przyrody "Bagno w Korzonku"
- Diabelski Kamień w Olszynie
- Park Krajobrazowy Lasy nad Górną Liswartą
W tych wsiach w Śląskiem odpoczywa głowa a serce ładuje baterie
Osada Piłka to nie jedyna miejscowość w naszym regionie, której spokojnie możemy przypiąć łątkę "najspokojniejszej wsi w województwie śląskim". Są też inne, które wyróżniają się (choć bardziej właściwym stwierdzeniem byłoby, że ukrywają się przed światem) ciszą i spokojem. Są jak miejsca, które istnieją tylko w opowieściach, a gdzie człowiek znajdzie swój mały raj. Oto one:
Sól-Kiczora
- To wieś znajdująca się w Beskidzie Żywieckim. Sam dojazd jest przygodą – wąska, stroma i kręta droga skutecznie odstrasza przypadkowych turystów, ale można tam dojechać... pociągiem, bowiem znajduje się tam stacja Sól-Kiczora. Nagrodą za wysiłek jest absolutna cisza i panoramiczne widoki, które zapierają dech w piersiach. W Sóli-Kiczorze ma się wrażenie, że cywilizacja została gdzieś daleko w dolinach. To miejsce o surowym, górskim klimacie, gdzie spokój jest równie namacalny jak wiatr i przestrzeń.
Kolonia (Rycerka Górna)
- To część wsi Rycerka Górna znajdującej się w powiecie żywieckim, w gminie Rajcza. To jeden z najbardziej odosobnionych zamieszkałych zakątków Beskidu Żywieckiego, położony w głębi tzw. Worka Raczańskiego, tuż przy granicy ze Słowacją. "Kolonia" to ostatni przystanek przed wejściem na dzikie, rzadko uczęszczane szlaki. Wieś jest wciśnięta w wąską dolinę potoku, otoczoną z każdej strony stromymi, zalesionymi zboczami. Poczucie odcięcia od świata jest tu niezwykle silne. To baza dla wytrawnych turystów i miłośników gór, którzy cenią sobie ciszę bardziej niż wygodne schroniska.
Ostrężnik
- Znajduje się w gminie Janów w powiecie częstochowskim. Paradoks Ostrężnika polega na tym, że leży w sercu turystycznej Jury, a mimo to zachowuje kameralny i spokojny charakter. Wieś rozciąga się wzdłuż malowniczej, leśnej doliny, a jej centralnym punktem są romantyczne ruiny zamku ukryte wśród drzew. Turyści często przyjeżdżają tu tylko na chwilę, by zobaczyć zamek, po czym ruszają dalej, pozostawiając wieś w jej naturalnym, powolnym rytmie. Otoczenie rezerwatu przyrody „Ostrężnik” dodatkowo chroni to miejsce przed nadmiernym ruchem.
Łutowiec
- Znajduje się w powiecie myszkowskim, w gminie Niegowa. Podobnie jak Ostrężnik, jest jak sekret schowany przed ludźmi na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ukryty w cieniu potężnych warowni w Mirowie i Bobolicach. Podczas gdy tysiące turystów kierują się na Szlak Orlich Gniazd, ta niewielka wieś pozostaje na uboczu. A szkoda, bo oferuje równie piękne, a może nawet bardziej klimatyczne ostańce skalne (np. skała Zamczysko), dostępne bez biletów i tłumów. Spokój Łutowca wynika z jego położenia poza głównym nurtem turystycznym, co pozwala cieszyć się magią Jury w znacznie bardziej intymnej atmosferze.
Cisownica
- Znajdziemy ją w gminie Goleszów w powiecie cieszyńskim. Cisownica to idealna alternatywa dla zatłoczonych kurortów Beskidu Śląskiego jak Ustroń czy Wisła. Położona na malowniczych, południowych stokach góry Tuł, oferuje piękne widoki na pasmo Czantorii, a jednocześnie pozostaje z dala od zgiełku i komercji. To wieś o charakterze mieszkalno-rolniczym, a nie turystycznym. Można stąd wyruszyć na mniej popularne, ale równie urokliwe szlaki, ciesząc się ciszą i sielskim klimatem prawdziwej beskidzkiej wsi.