Dwulatek z Jastrzębia uratowany ze śmierci klinicznej. Wychodzi ze szpitala po miesiącu leczenia

2025-12-05 15:53

Niezwykły finał dramatycznej walki o życie dwulatka z Jastrzębia. Chłopiec, który w stanie głębokiej hipotermii i śmierci klinicznej trafił do szpitala po wpadnięciu do basenu, wraca do domu. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka mówią o cudzie i dziękują wszystkim zaangażowanym w ratowanie dziecka.

Oddział Intensywnej Opieki Medycznej

i

Autor: Trip/ East News

To informacja, na którą czekała cała Polska. Po miesiącu dramatycznej walki o życie, dwulatek z Jastrzębia, który wpadł do przydomowego basenu, opuścił szpital. Chłopiec trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w stanie śmierci klinicznej, a teraz prezenty na Świętego Mikołaja odbierze już we własnym domu. To historia, która przywraca wiarę w medycynę i ludzką determinację.

W ostatnich dniach chłopczyk opuścił mury szpitala. Jak informują lekarze, jest w dobrej formie i wyszedł na własnych nóżkach, choć czekają go jeszcze dalsza rehabilitacja i regularne kontrole w poradni. Medycy nie kryją radości z sukcesu, który jeszcze niedawno wydawał się niemożliwy.

Cuda się zdarzają. Szpital wydał poruszający komunikat

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach opublikowało komunikat, który chwyta za serce. Dyrekcja szpitala podkreśla, że uratowanie dziecka to ogromny sukces wielu osób i prawdziwy medyczny cud.

To dla nas ogromna radość i wielki sukces wielu osób. Życie dziecka udało się uratować dzięki błyskawicznej resuscytacji na miejscu zdarzenia, którą rozpoczęła rodzina i kontynuowała policja, a także dzięki pracy Zespołu Ratownictwa Medycznego, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i prof. Tomasza Darochy, ekipy SOR w GCZD, medyków z naszego OIOM oraz lekarzy z oddziału pediatrii - informuje GCZD.

Jeszcze kilkanaście dni wcześniej, gdy chłopiec odzyskał przytomność, szpital informował:

Cuda w medycynie się zdarzają! Jeden z nich właśnie teraz dzieje się w naszym szpitalu. Z radością informujemy, że stan zdrowia 2-latka z Jastrzębia, który przez wiele minut przebywał pod wodą i był w stanie śmierci klinicznej, znacząco się poprawił. Dziecko oddycha samodzielnie, jest przytomne, w kontakcie z otoczeniem i wkrótce opuści nasz OIOM - informował szpital.

Dramatyczna walka o życie. Temperatura ciała chłopca spadła do 25 stopni

Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło na początku listopada. Dwuletni chłopiec wpadł do przydomowego basenu w Jastrzębiu. Na miejsce natychmiast wezwano służby, a ze względu na krytyczny stan dziecka, do akcji włączono śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Chłopiec trafił na oddział w stanie skrajnie ciężkim. Doznał głębokiej hipotermii, a temperatura jego ciała spadła do zaledwie 25 stopni Celsjusza.

Stwierdzono głęboką hipotermię oraz zatrzymanie krążenia. Zastosowano u niego skuteczną resuscytację – mówił tuż po zdarzeniu dr Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego w GCZD.

Śląsk Radio ESKA Google News

Hipotermia mogła uratować mu życie? Zaskakująca opinia lekarza

Według relacji świadków, sytuacja była dramatyczna, a dziecko mogło przebywać pod wodą nawet około 15 minut. Lekarze potwierdzili, że w momencie znalezienia chłopiec był w stanie śmierci klinicznej, czyli z zatrzymanym oddechem i zatrzymanym krążeniem.

W szpitalu natychmiast rozpoczęto walkę o ustabilizowanie jego funkcji życiowych. Co ciekawe, zdaniem specjalistów, to właśnie skrajnie niska temperatura wody, która doprowadziła do hipotermii, mogła paradoksalnie zwiększyć szanse chłopca na przeżycie. Wygląda na to, że ten rzadki medyczny przypadek zakończył się najszczęśliwszym z możliwych finałów.

Najważniejsze numery alarmowe. Czy znasz je na pamięć? Ten QUIZ może kiedyś uratować ci życie
Pytanie 1 z 10
999 – co to za numer?