W Rybniku mężczyzna wszedł... do studzienki. Konieczna była interwencja strażaków
Do nietypowej akcji poszukiwawczej doszło w Rybniku, w dzielnicy Niewiadom. W piątek, po godz. 8 rano, dyżurny rybnickiej komendy otrzymał zgłoszenie od dyspozytora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach, że za kopalnią Ignacy, w rejonie ulicy Sportowej, pewien mężczyzna znajduje się w... studzience kanalizacyjnej.
- Mężczyzna wszedł do studzienki wczoraj [15 grudnia], ponieważ chciał się ogrzać. Nie potrafił jednak stamtąd wyjść. Z telefonu, bez karty SIM, dzwonił na numer alarmowy 112. Jednak nie był w stanie do końca określić, gdzie dokładnie się znajduje - informuje mł. asp. Bogusław Łabędzki, rzecznik PSP w Rybniku.
Zadaniem strażaków było jego odszukanie i pomoc w wydostaniu się na powierzchnię. Po godz. 10 w piątek, 16 grudnia, udało się odnaleźć mężczyznę, choć poszukiwania utrudniały panujące warunki atmosferyczne - nieprzerwanie padający śnieg.
Był on uwięziony w studzience kanalizacyjnej znajdującej się przy ul. Przyjemnej. 39-latek został przekazany medykom z pogotowia ratunkowego.
- Nasze działania dobiegły końca. Okoliczności tego zdarzenia sprawdza teraz policja - dodaje mł. asp. Bogusław Łabędzki.