Zadzwonił na policję, bo śniła mu się gra
- Ktoś strzela do mnie i do innych ludzi - taki telefon poderwał w niedzielę około godz. 23 myszkowską policję. Na jednej z ulic miało dojść do strzelaniny. Mało tego, kilka osób miało być rannych. Pod wskazany adres od razu wysłano patrol policji. Mundurowi na miejscu zastali... ciszę. Nie było żadnych śladów po strzelaninie, ani tym bardziej rannych osób.
Policja bardzo szybko namierzyła mężczyznę, który zaalarmował służby o strzelaninie. Było to 35-latek mieszkający w Myszkowie. Policjanci od razu do niego pojechali. Mężczyzna tłumaczył, że... grał w grę. O tematyce strzelania. I kiedy zasnął, a potem się przebudził, wydawało mu się, że ktoś do niego strzela i do innych ludzi. I że kilku z nich jest rannych. Dlatego od razu zadzwonił na policję. Mundurowi potraktowali "dorosłego" mężczyznę dość łagodnie po tym wyznaniu i wręczyli mu mandat w wysokości 500 zł.
Listen on Spreaker.