Kwestia budowy wieżowca w Kostuchnie odbiła się szerokim echem w lokalnych mediach. Znana, katowicka firma Millenium Inwestycje uznała, że przy ul. Hierowskiego, tuż obok fińskich domków, postawi 18-kondygnacyjny blok.
Okazało, że na tak wysoką zabudowę na podanych działkach zezwala miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2007 roku. Przeciwni inwestycji mieszkańcy zaczęli więc prosić wojewodę śląskiego, aby zaskarżył plan, co też - po długich namysłach - uczynił. Sprawą MPZP zajmuje się teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.
Jednak sam fakt zaskarżenia nie wstrzymał automatycznie inwestycji. Miasto było zobowiązane wydać swoją decyzję - i tak się stało. Pod koniec marca tego roku firma Millenium Inwestycje otrzymała pozwolenie na budowę 56-metrowego bloku.
Ale to nie jedyny deweloper, który planuje inwestycję w okolicy. I to najbliższej, bo spółka TDJ Estate chce wybudować osiedle ośmiu budynków wielorodzinnych z podziemnymi garażami na działce tuż obok wieżowca. Bloki mają mieć od 15 do 16 metrów, a liczba miejsc postojowych wyniesie łącznie od 475 do 549.
Budowę wieżowca może powstrzymać wyrok sądu. Ale osiedla już nie
Teraz inwestor może złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Jak kiedyś wyjaśniła Sandra Hajduk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice, wydanie pozwolenia na budowę "jest obligatoryjne, a nie uznaniowe".
- Jeżeli rozwiązania projektowe tam zawarte zgodne będą z ustaleniami decyzji o warunkach zabudowy oraz przepisami techniczno-budowlanym, w tym także dotyczącymi dojścia i dojazdu do działki budowlanej z drogi publicznej, nie będzie możliwości odmowy wydania decyzji o pozwoleniu na budowę - mówiła Hajduk.
Mówiąc wprost, jest niemal pewne, że inwestor otrzyma pozwolenie, a osiedle będzie mogło powstać. W tym przypadku decyzja sądu w Gliwicach nic nie zmieni, bo działka nie została ujęta w miejscowym planie.