Nowoczesne centrum produkcyjne na miarę XXI wieku
To największa inwestycja w ponad 70-letniej historii gliwickiego Bumaru-Łabędy i jedna z najważniejszych decyzji dla polskiego przemysłu obronnego ostatnich lat. W poniedziałek 6 października na terenie zakładu podpisano umowę, na mocy której spółka otrzyma 850 milionów złotych na strategiczną rozbudowę i modernizację. W uroczystości, obok prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adama Leszkiewicza i prezes Bumaru-Łabędy Moniki Kruczek, uczestniczyła również prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka wraz ze swoją zastępczynią Agnieszką Dylewską.
Środki pochodzące z Funduszu Inwestycji Kapitałowych zostaną przekazane w transzach. Pierwsza z nich, w wysokości 350 mln zł, ma trafić na konto spółki jeszcze w październiku tego roku. Kolejne wypłaty zaplanowano na lata 2026–2027, a zakończenie całego projektu przewidziano na 2028 rok.
W Gliwicach powstanie pancerna potęga za setki milionów
Podpisanie umowy zostało określone przez prezes Monikę Kruczek jako „historyczny moment” dla zakładu. Podkreśliła, że jest to otwarcie nowego etapu rozwoju i modernizacji, który wzmocni potencjał przemysłowy Gliwic oraz bezpieczeństwo kraju.
Głównym celem inwestycji jest stworzenie w Gliwicach nowoczesnego centrum produkcji pojazdów opancerzonych. Projekt zakłada budowę nowej hali produkcyjnej, która zostanie wyposażona w zrobotyzowane linie technologiczne. Zmodernizowane zostaną także istniejące wydziały, a zakładowy poligon zostanie doposażony. Wszystko to ma na celu zwiększenie mocy produkcyjnych i dostosowanie zakładu do najnowszych standardów technologicznych.
- W ramach przedsięwzięcia uruchomimy centrum produkcji nowoczesnych pojazdów opancerzonych, zarówno kołowych, jak i gąsienicowych, cały czas zachowując możliwość wsparcia i zabezpieczenia dodatkowo produkcji podwozi armatohaubic Krab - zaznaczyła prezes.
Co istotne, inwestycja umożliwi produkcję komponentów do systemu K2PL - nowoczesnych czołgów powstających we współpracy z południowokoreańskim partnerem Hyundai Rotem Company.
Inwestycja przełoży się również na znaczący wzrost zatrudnienia. Obecnie w gliwickiej fabryce pracuje ponad 800 osób. W perspektywie kilku lat liczba ta ma wzrosnąć do 1400, co oznacza stworzenie kilkuset stabilnych miejsc pracy w sektorze wysokich technologii.
Transformacja gospodarcza Śląska
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Adam Leszkiewicz, zwrócił uwagę na szerszy kontekst inwestycji, wpisujący się w transformację gospodarczą Śląska. Podkreślił, że tradycyjne gałęzie przemysłu, związane z wydobyciem węgla, ustępują miejsca nowoczesnemu przemysłowi zbrojeniowemu. Przypomniał, że w regionie prężnie działają i rozwijają się także inne zakłady przemysłu obronnego, jak siemianowicki Rosomak, a w planach są kolejne projekty w dziedzinie obronności.
Znaczenie projektu dla lokalnej gospodarki podkreśliła również prezydent Gliwic.
- Gliwice od dekad są ważnym ośrodkiem przemysłu ciężkiego i nowoczesnych technologii. To, że właśnie tu rozwija się produkcja pojazdów pancernych nowej generacji, potwierdza potencjał i kompetencje naszego miasta. To także szansa na kolejne miejsca pracy, rozwój zaplecza badawczo-rozwojowego i wzrost prestiżu Gliwic na mapie Polski - powiedziała prezydentka.
Czołgi wracają do Gliwic
Ogromna inwestycja o wartości 850 mln zł to kolejny krok w reaktywacji potencjału pancernego gliwickiej fabryki. W sierpniu podpisano wartą 6,5 miliarda dolarów umowę na dostawę 180 czołgów K2 dla Wojska Polskiego. Zgodnie z umową, aż 61 z tych nowoczesnych maszyn powstanie właśnie w Gliwicach. Produkcja w kraju pozwoli na szerokie zaangażowanie polskich poddostawców i rozwój kluczowych kompetencji technologicznych w krajowym sektorze zbrojeniowym.
