Katowice podniosą stawki za odbiór śmieci

i

Autor: KAW/UM Katowice

Katowice

UM Katowice: korekta stawki za odbiór śmieci. Mieszkańcy: zwykła podwyżka

Na stronie katowickiego magistratu pojawił się komunikat w sprawie "pierwszej od 3 lat korekty stawki za odbiór śmieci". Mieszkańcy nie bawią się w subtelności. "To zwykła podwyżka" - piszą. I to dosyć spora.

Będzie korekta stawki za odbiór śmieci w Katowicach

Urząd miasta w Katowicach za pośrednictwem social mediów poinformował mieszkańców o zbliżającej się korekcie stawki za odbiór śmieci. Gotowy jest już projekt uchwały w tej sprawie, wkrótce zajmie się nim Infrastruktury i Środowiska oraz Komisji Budżetu Miasta.

Ostatnim krokiem będzie głosowanie uchwały podczas sesji rady miasta. Ale w tym przypadku to tylko formalność, bo zmiana stawki to konieczność - a przynajmniej tak sytuację malują Katowice.

System gospodarki odpadami powinien się sam bilansować. Oznacza to, że koszty usługi odbioru i zagospodarowania odpadów muszą być pokryte w całości z opłaty wnoszonej przez mieszkańców, a miasto do tego zadania nie powinno dopłacać. Stąd, by utrzymać dotychczasową jakość usług, konieczna jest korekta stawki - wyjaśnia Jarosław Makowski, wiceprezydent Katowic, cytowany w komunikacie.

Dlaczego czeka nas "korekta", czyli jak nie powiedzieć "podwyżka" 

W dalszej części urzędnicy przedstawiają szeroki wachlarz argumentów. Zaczynając od inflacji, przez wzrost cen paliw, prądu, płac, kosztów odbioru i przetwarzania odpadów, a kończąc na konieczności osiągnięcia wyższych poziomów recyklingu - to wszystko razem wzięte powoduje, że miasto musi zmienić stawki.

A przez "zmianę" należy rozumieć "wzrost", choć w oficjalnym komunikacie to słowo w kontekście katowickich stawek nie pada ani razu. Co wygląda nieco komicznie, gdy obok wzrasta niemal wszystko ("wzrost kosztów energii i kosztów paliwa", "wzrost płacy minimalnej", "wzrost stawek opłaty marszałkowskiej").

Podobnie w tekście nie pada ani razu słowo "podwyżka", na co zwrócili uwagę czujni mieszkańcy. "Jaka korekta? To zwykła podwyżka" - piszą katowiczanie w komentarzach, nie bawiąc się w subtelności. I nie ma się co dziwić, bo sama podwyżka też nie jest subtelna.

Nowa stawka wyniesie 35,20 zł od osoby za odpady segregowane. Dotychczas było to 26,30 zł, co oznacza wzrost ceny o ponad 33 procent. Z kolei wysokość stawki za odpady niesegregowane wyniesie 70,40 zł w porównaniu do 52,60 zł (33,8 procent). Nowe stawki mają obowiązywać od 1 września 2024 roku.

W Katowicach nie jest źle, co w innych miastach jest gorzej

Jak dodaje urząd miasta, to pierwsza od blisko 3 lat korekta stawki. I podkreśla, że katowicka opłata nie odbiega od stawek w innych miastach. Ba, w innych miastach jest gorzej. 

Dla porównania w okolicznych miastach stawki wynoszą - 38 zł/os. w Dąbrowie Górniczej, 37 zł/os. w Rudzie Śląskiej, 35,70 zł/os. w Siemianowicach Śląskich. Są także miasta, w których stawka od osoby przekracza 40 zł. Dla przykładu we Wrocławiu wysokość stawki za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które są zbierane i odbierane w sposób selektywny, wynosi 41,24 zł za każdą osobę zamieszkującą daną nieruchomość, a w przypadku niewypełnienia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny to 82,48 zł od osoby - tłumaczy magistrat.

A gdyby te przykłady nie wystarczyły, Katowice sięgają po argument ostateczny, znany z historii jako "A mógł zabić". Czyli - stawka wcale nie jest taka zła, bo mogła być przecież większa. Przepisowa maksymalna wysokość opłaty wynosi 53,57 zł od osoby. Katowicka wysokość opłaty to zaledwie 65 proc. maksymalnej stawki.

Dlaczego katowickie MPGK jest świetne? 

Skoro już wszystkie powody zostały wyjaśnione, czas na marchewkę. Katowice w komunikacie przypominają, że zapewniają swoim mieszkańcom "odbiór odpadów z jedną z największych częstotliwości w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii".

Co więcej, MPGK zajmuje się odbiorem wielkich gabarytów, odpadów budowlanych, choinek, zużytych leków, baterii, big-bagów z gruzem, co wcale nie jest standardem w polskich miastach.

Katowice zainwestowały też w modernizację dwóch Gminnych Punktów Zbiórki Odpadów (przy ul. Bankowej i Zaopusta) i farmę fotowoltaiczną, która zasila Zakład Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów MPGK.

Uff, dużo informacji? A to tylko skrót tego, co można przeczytać w prawie 3-stronicowym komunikacie Katowic. Ale jednego tam nie znajdziecie. Słowa "podwyżka".