Trzęsienie ziemi o magnitudzie 3,8 w Nowej Anglii
Do trzęsienia ziemi doszło w poniedziałek, 27 stycznia. Jego epicentrum znajdowało się ponad 10 km na południowy wschód od York Harbor w stanie Maine na głębokości około 15 km. Agencja Zarządzania Kryzysowego w hrabstwie York potwierdziła, że wstrząsy były odczuwalne na całym jego terytorium. Uspokajała, że nie ma niebezpieczeństwa dla ludności.
Trzęsienia ziemi w Nowej Anglii są niezwykłe, ale nie niespotykane na wybrzeżu Atlantyku - podkreślił USGS na platformie X.
Sejsmolog USGS Susan Hough wyjaśniła CNN, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi prawdopodobnie nie jest związane ze wstrząsami skorupy ziemskiej o magnitudzie 2,4 w miniony piątek. Były one odczuwalne w północnym New Jersey i na obszarze metropolitalnym Nowego Jorku.
Wstrząs w Nowej Anglii to zapowiedź większych trzęsień?
Wybrzeże Atlantyku jest uważane za pasywną granicę płyt tektonicznych, w przeciwieństwie do aktywnej granicy płyt na zachodnim wybrzeżu, toteż trzęsienia ziemi są zwykle mniejsze i znacznie rzadsze na wschodnim wybrzeżu – zaznaczyła Hough.
Wstrząsy takie, jak ten poniedziałkowy w Nowej Anglii oraz silniejsze mogą prowadzić do jeszcze większych wstrząsów. - Statystycznie rzecz biorąc, aktywność sejsmiczna zawsze zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia większej aktywności - zaznacza.
Według USGS trzęsienia ziemi powodujące umiarkowane zniszczenia nawiedzają region Nowej Anglii co kilka dekad. Mniejsze wstrząsy są odczuwalne mniej więcej dwa razy w roku. Ostatnie takie miało miejsce w Nowej Anglii w 1940 roku i miało magnitudę 5,6, co spowodowało umiarkowane zniszczenia.