Kopalnie do likwidacji i protesty. Rząd wyliczył koszty
W ciągu najbliższych dziesięciu lat dojdzie do likwidacji kolejnych kopalń w Polsce. Pierwsza pod młotek idzie kopalnia Bobrek w Bytomiu, która w tym roku zacznie być wygaszana. Koszt likwidacji kopalń w Polsce oszacowano na zawrotną kwotę 11,275 mld zł w perspektywie najbliższych dziesięciu lat. Takie dane płyną z najnowszej wersji projektu nowelizacji ustawy górniczej, która trafiła już do rządu. To wzrost o 2,15 mld zł w stosunku do poprzednich szacunków. Wynika on z dołączenia do listy beneficjentów zmian pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która od ubiegłego roku notuje poważne problemy finansowe, a jej płynność cały czas wisi na włosku.
Ta sytuacja sprawiła, że górnicy wspierani przez m.in. hutników (ich gałąź przemysłu również jest zagrożona) wychodzili już kilkukrotnie na ulice by protestować przeciwko rządowi i likwidacji kopalń. Tradycyjnie w dyskursie publicznym pojawił się wątek, że obecny rząd jest kostuchą dla polskich kopalń obarczając go całkowicie za zaistniałą sytuację. Wiele głosów przekonuje teraz, że gdyby rząd nie zmienił się w ostatnich wyborach, to sytuacja polskiego górnictwa byłaby fantastyczna. Niestety, te same osoby jakoś zapomniały, że za poprzedniego rządu zniknęło z mapy Polski kilkanaście kopalń. Zresztą licytacja na to, kto czego więcej zlikwidował trwa cały czas. Poniżej zamieszczamy więc pełny wykaz kopalni, które zostały zlikwidowane po 1989 roku i przez jaki rząd. Jak się okazuje, PiS nie jest rekordzistą.
Cień PSL nad polskimi kopalniami
Zacznijmy od dość ponurego żartu. Przy likwidacji kilkudziesięciu kopalń po 1989 roku był obecny zawsze PSL, czy to współtworząc poszczególne rządy, czy siedząc z tyłu, w wygodnych krzesłach poselskich. PSL z reguły zawsze jakimś cudem utrzymywał się przy rządzie, w jakimś stopniu współtworząc poszczególne rządy i mając w nim większe, bądź małe wpływy. Stąd, mówiąc mimo wszystko pół żartem (ale też trochę serio) partią, która zlikwidowała w Polsce najwięcej kopalń, jest właśnie PSL. Jednak na ich obronę staje też jeden fakt - oni nigdy nie tworzyli rządu, dlatego też, kiedy mówi się o likwidacji kopalń, z reguły są pomijani. Niemniej warto mieć ich zawsze na uwadze.
Polecany artykuł:
Zaczęło się od SLD, a potem to już poszło
Dlaczego w ogóle zajmujemy się kwestią likwidacji kopalń po 1989 roku? Bo wcześniej polski przemysł stał na barkach głównie Śląska, a po okrągłym stole wszystko się zupełnie zmieniło, a Śląsk zaczął być niechcianym dzieckiem. Każdy kolejny rząd obiecywał i przekonywał Ślązaków (by pozyskać ich głosy), że górnictwu nic nie grozi. Tak słowa dotrzymywali, że do ostatnich wyborów łącznie zniknęło 47 kopalń, z czego naturalnie większość na Śląsku. Pierwsze decyzje o zamykaniu kopalń zostały podjęte za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który kierował państwem w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym. Efekt? W stan likwidacji postawiono siedem kopalni, z czego aż trzy z Bytomia. Pełna lista zawiera:
- KWK „Bobrek – Miechowice” Ruch „Miechowice” w Bytomiu
- KWK „Centrum-Szombierki” Ruch „Szombierki" w Bytomiu
- KWK „Rozbark” w Bytomiu
- KWK „Jowisz” w Wojkowicach
- KWK „Pstrowski” w Zabrzu
- M-300 (kopalnia doświadczalna) w Zabrzu
- ZWP „Antracyt” w Wałbrzychu
Po SLD przyszedł AWS i nagle zniknęło 19 kopalń
Następnie do władzy doszedł AWS, czyli Akcja Wyborcza Solidarność, który rządził od grudnia 1997 roku do listopada 2001 roku. W niecałe cztery lata AWS dokonał prawdziwego przewrotu w polskim górnictwie, bowiem w stan likwidacji postawiono blisko dwadzieścia zakładów górniczych. Lista jest więc bardzo długa, i - co warte podkreślenia - o wiele dłuższa niż lista górniczych grzechów Prawa i Sprawiedliwości. AWS za swoich rządów w stan likwidacji postawił następujące kopalnie:
- KWK „Andaluzja” w Piekarach Śląskich,
- KWK „Julian” w Piekarach Śląskich,
- KWK „1 Maja” w Wodzisławiu Śląskim,
- KWK „Morcinek” w Kaczycach,
- KWK „Moszczenica” w Jastrzębiu-Zdroju,
- KWK „Jan-Kanty” w Jaworznie,
- KWK „Siersza” w Sierszy,
- KWK „Porąbka-Klimontów” w Sosnowcu,
- KWK „Powstańców Śląskich” w Bytomiu,
- ZG „Bytom I” w Bytomiu,
- ZWSM „Jadwiga” w Zabrzu,
- ZG „Wojkowice” w Wojkowicach,
- KWK „Grodziec” w Będzinie,
- KWK „Katowice Kleofas” Ruch „Katowice”,
- KWK „Niwka-Modrzejów” w Gliwicach,
- KWK „Gliwice”,
- KWK Dębieńsko” w Czerwionce-Leszczynach,
- ZG „Rozalia” należący do nieistniejącej KWK "Siemianowice",
- KWK „Jaworzno”.
Likwidacji ciąg dalszy. Najpierw SLD, potem PO
Po AWS do władzy powróciło SLD. I po raz kolejny nie rządziło samodzielnie, a przy wsparciu ponownie PSL, a także Unii Pracy. Tym razem ich rządy nie skończyły się drastycznym zamykaniem kopalń, a na listę do likwidacji trafiły tylko dwie:
- KWK „Katowice – Kleofas”
- ZG „Bytom II” należący do KWK "Rozbark".
Potem była dwuletnia przerwa na pierwsze rządy Prawa i Sprawiedliwości, by by nastąpiło siedem lat rządów Platformy Obywatelskiej w latach 2008-2015. Za tej kadencji doszło do postawienia w stan likwidacji pięciu kopalń - wszystkich w woj. śląskim. Były to:
- KWK „Kazimierz – Juliusz” w Sosnowcu,
- KWK „Centrum” w Bytomiu,
- KWK „Mysłowice”,
- KWK „Boże Dary” w Katowicach,
- ZG „Rozbark V” w Bytomiu.
PiS kolejny do zamykania kopalń
Następną partią, która doszła do władzy, było Prawo i Sprawiedliwość. Za jej rządów (dwie kadencje od 2015 do 2023 roku) w stan likwidacji postawiono 14 kopalń. Na tej liście znalazły się:
- KWK „Brzeszcze-Wschód”,
- KWK „Anna” w Pszowie,
- KWK „Jas-Mos” w Jastrzębiu-Zdroju,
- KWK Pokój I” w Rudzie Śląskiej,
- KWK „Makoszowy” w Zabrzu,
- KWK „Krupiński” w Suszcu,
- KWK „Wieczorek I” w Katowicach,
- KWK „Śląsk” w Katowicach,
- KWK „Wieczorek II” w Katowicach,
- KWK „Mysłowice-Wesoła I”,
- KWK „Rydułtowy I”,
- KWK „Piekary I”,
- KWK „Jastrzębie III”,
- KWK „Pokój II" w Katowicach.
Kolejne kopalnie do likwidacji
Na tym oczywiście nie koniec. Po utracie władzy prze PiS wróciło PO (a właściwie Koalicja Obywatelska) i... niejako przykłada rękę do likwidacji kolejnych kopalń, czy jej się to podoba, czy nie. A wynika to z umowy społecznej, którą ze związkami górniczymi podpisali przedstawicie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z niej jasno jakie kopalnie do kiedy będą funkcjonować. Na liście znalazła się m.in. KWK "Bobrek-Piekary", ostatnia kopalnia w Bytomiu, która miała zostać zamknięta za kilka lat, ale w wyniku wypadku, do jakiego doszło w 2024 roku, decyzję przyspieszono i wydobycie w Bytomiu zakończy się jeszcze w tym roku.
Te kopalnie będą likwidowane w kolejnych latach LISTA W GALERII
Obecnie sytuację w polskim, a przede wszystkim w śląskim górnictwie komplikuje sprawa Jastrzębskiej Spółki-Węglowej, która w teorii miała fedrować jeszcze przez długie lata, ale od 2024 roku boryka się z coraz większymi problemami finansowymi, co w konsekwencji może prowadzić do zwolnień, a co za tym idzie - do zamykania jej kopalń. Czy tak będzie, zdecyduje ostatecznie rząd opracowujący nową ustawę górniczą, która ma m.in. chronić właśnie pracowników JSW.