Śmierć 39-letniej kobiety po planowym cięciu cesarskim
28 maja 2025 roku 39-letnia pacjentka została przyjęta do niepublicznego Centrum Medycznego "Esculap” w Bielsku-Białej na planowe cesarskie cięcie. Kobieta urodziła zdrowego synka, jednak po zabiegu skarżyła się na złe samopoczucie, na co zwracał uwagę partner pacjentki.
Wkrótce po operacji pojawiły się objawy wskazujące na powikłania. Jak ustalili śledczy, na terenie placówki przebywał jedynie anestezjolog — ginekolog nie był obecny. Konieczne było ponowne otwarcie jamy brzusznej, które wykonano dopiero po kilku godzinach.
Pacjentka w stanie krytycznym została przewieziona do Szpitala Śląskiego w Cieszynie, gdzie mimo podjętej akcji ratunkowej zmarła następnego dnia. Szpital niezwłocznie powiadomił prokuraturę o zdarzeniu.
Polecany artykuł:
Postępowanie prokuratury i zarzuty dla lekarzy
Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania jej śmierci. 12 listopada obaj lekarze: anestezjolog i ginekolog, zostali formalnie objęci zarzutami.
Wobec podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz kontaktowania się ze świadkami, poręczenie majątkowe oraz zakaz wykonywania zawodu lekarza. Za zarzucane czyny grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności — informuje Paweł Nikiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
"Gazeta Wyborcza" podjęła się próby uzyskania komentarza od Centrum Medycznego „Esculap” w sprawie okoliczności śmierci pacjentki, jednak do tej pory nie otrzymano odpowiedzi.
W tym miejscu warto przypomnieć, że placówka działa od lat i od 1 listopada 2023 roku, dzięki kontraktowi z NFZ, oferuje bezpłatną opiekę nad kobietami w ciąży oraz porody w ramach publicznego finansowania.
Protest "Ani jednej więcej". ZDJĘCIA: