Strzelał z wiatrówki na osiedlu w Będzinie. Policjantów postraszył maczetą w dłoni

2025-12-04 12:30

Mrożące krew w żyłach sceny na Osiedlu Syberka w Będzinie. 40-letni mężczyzna najpierw strzelał z wiatrówki do gołębi, a gdy na miejscu pojawili się policjanci, wyszedł do nich z maczetą. Agresor został obezwładniony i usłyszał już zarzuty. Grożą mu 3 lata więzienia.

Interwencja, która mogła zakończyć się tragedią, miała miejsce w Będzinie. Policjanci z tamtejszej drogówki otrzymali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który z balkonu swojego mieszkania na czwartym piętrze miał strzelać do gołębi. Wszystko działo się na gęsto zaludnionym Osiedlu Syberka, gdzie przebywali inni mieszkańcy i zaparkowane były samochody, co stwarzało realne zagrożenie dla zdrowia i życia.

Na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę, która precyzyjnie wskazała im mieszkanie, z którego miały padać strzały. Mundurowi niezwłocznie udali się pod wskazany adres. Ich pierwsze pukanie do drzwi spotkało się z ciszą, choć usłyszeli ruch za wizjerem. Nikt jednak nie zamierzał otwierać. Dopiero ponowne, głośne wezwanie przyniosło skutek.

Agresor z maczetą stanął oko w oko z policjantami

To, co stało się później, zmroziło krew w żyłach nawet doświadczonym funkcjonariuszom. Drzwi otworzyły się szeroko, a z mieszkania bez słowa wyszedł mężczyzna z kapturem na głowie. W dłoni trzymał około 40-centymetrową maczetę. W obliczu śmiertelnego zagrożenia policjanci błyskawicznie ocenili sytuację.

Zobacz zdjęcia

Jeden z policjantów dobył broń służbową i wydał napastnikowi wyraźne polecenie odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. Agresor zatrzymał się, a po chwili, na kolejne wezwanie, wypuścił maczetę na podłogę. To pozwoliło mundurowym na jego obezwładnienie i założenie kajdanek. Dzięki profesjonalnej i zdecydowanej postawie policjantów nikt nie odniósł obrażeń.

Śląsk Radio ESKA Google News

Co grozi 40-latkowi z Będzina?

W mieszkaniu należącym do zatrzymanego 40-latka policjanci znaleźli wiatrówkę. Mężczyzna przyznał, że tego dnia używał jej do strzelania z balkonu w kierunku gołębi. To jednak nie wszystko. Technik kryminalistyki zabezpieczył w lokalu cały arsenał niebezpiecznych przedmiotów, w tym noże bojowe oraz maczetę, którą groził funkcjonariuszom.

Mężczyzna spędził dwie noce w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

Najniebezpieczniejsze dzielnice na Śląsku i Zagłębiu

Zobaczcie