Amator strzelał rekreacyjnie do puszek. Nie zauważył, że trafił w dziecko
Ojciec natychmiast wrócił z rannym dzieckiem do domu, wsiadł do samochodu i pojechał do szpitala, a w międzyczasie powiadomił o wszystkim policję. Na szczęście lekarze zdołali wyciągnąć śrut, który utkwił w skórze czterolatka. Materiał został zabezpieczony na poczet przyszłego śledztwa.
Tymczasem mundurowi rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Udało im się ustalić, że 200 metrów od miejsca zdarzenia jeden z mieszkańców rekreacyjnie strzelał sobie do puszki. Jak zeznał, nawet się nie domyślił, że wystrzelony śrut ranił dziecko. Sprawę prowadzi teraz komisariat policji w Knurowie.