Życie to nie gra komputerowa, a 39-latek to nie księżniczka
Każda gra komputerowa ma to do siebie, że przed graczem na początku są stawiane dość łatwe zadania. Przykładowo pewien 39-latek wyznaczył sobie za cel kradzież roweru elektrycznego wartego 2,5 tys. zł w miejscowości Koziegłowy. Następnie, niczym bohater gry GTA , wersja Koziegłowy, sterowany przez Alkoholixa zaczepił po drodze pewną osobę, która stała przy samochodzie. Od razu doszło do awantury, a 39-latek zaczął uderzać w auto pięściami i kopać pojazd. W efekcie zniszczył lusterko i wybił szybę.
Gra jednak toczyła się dalej, a 39-latek nie zamierzał odpuszczać kolejnych misji. Porzucił przy tym rower i udał się w kierunku Żarek. Tam spotkał przeciwnika, z którym albo wóz, albo przewóz. Albo wygra i spadnie na niego chwała, albo pogrąży się w ciemności. 39-latek napotkał bowiem na swej drodze CIĄGNIK. I niczym bohater walczący ze smokiem rzucił się z pięściami na ogromny pojazd próbując go zniszczyć ostatecznie samemu wpadając pod jego koło.
Bohater ostatniej akcji trafił do szpitala, a następnie usłyszał zarzuty. Game over będzie miał przed sądem.
Polecany artykuł: