Do scen jak z filmu akcji doszło w czwartek, 22 lipca po południu. Policjanci z komisariatu w Szczyrku patrolowali okolice Wilkowic i na ulicy Grabecznik postanowili skontrolować osobowego fiata. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ale w tym momencie kierowca samochodu osobowego zaczął uciekać. Nad korytem rzeki uciekinier porzucił samochód i usiłował dalej zbiec pieszo. Został jednak szybko zatrzymany przez policjantów.
- Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnej bazie danych okazało się, że nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. 30-letni mieszkaniec powiatu bielskiego był trzeźwy, została mu jednak pobrana krew w celu sprawdzenia, czy nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia - informuje śląska policja.
Dodajmy, że wybiegając z pojazdu mężczyzna pozostawił go na jałowym biegu, nie włączając hamulca ręcznego. Samochód, razem ze znajdującą się w nim pasażerką, stoczył się wprost do koryta rzeki. Policjanci ruszyli z pomocą kobiecie. Na szczęście 26-latka nie doznała żadnych obrażeń. Znaleziono przy niej narkotyki. Mieszkanka powiatu bielskiego została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Za posiadanie zabronionych środków grozi jej kara nawet 3 lat więzienia.