Słynny Praktiker szturmem podbił serca i portfele Polaków. Dziesięć lat temu miał ponad 20 sklepów i był jedną z najszybciej rozwijających się sieci sprzedaży detalicznej w kategorii marketów budowlanych. W Praktikerze można było kupić narzędzia, wyposażenia wnętrz, meble, a nawet rośliny.
Jednak po wycofaniu się głównego udziałowca Metro AG doszło do zapaści. Okazało się, że to gigant na glinianych nogach. Ogromne straty doprowadziły do narastających długów i ostatecznie w lutym 2017 r. komornicy zamknęli sklepy. Część z nich została zlicytowana wraz z ziemią i zlikwidowana. Część, jak słynny Praktiker w Rybniku, do tej pory stoi, lecz chyli się ku zagładzie.
Miejsce postanowiła udokumentować autorka bloga "Na gruzach historii" i zrobiła niesamowite zdjęcia.
Praktiker w Rybniku to dzisiaj ruina
Zobacz zdjęcia
- Market budowlany Praktiker w Rybniku na ulicy Żorskiej ostatni dzień otwarty był 15 stycznia 2017 roku. Firma znajdowała się od 3 listopada 2016 roku w postępowaniu sanacyjnym. Pracę straciło 51 osób. Od tego czasu miejsce zaczęło popadać w ruinę. Miejsca parkingowe porosły chwasty, wszędzie walają śmieci i szkło, w wilgotnych miejscach wyrósł mech, a na bilbordach nie widać już napisów wyblakłych reklam - pisze Paulina Wądrzyk.
Prokuratura w Praktikerze
Pusta niszczejąca hala to jednak nie koniec historii Praktikera w Polsce. Nadal ciągnie się śledztwo w prokuraturze dotyczące działalności sieci marketów budowlanych. Od kilku lat badane są trzy wątki: naruszenia praw pracowniczych przez pracodawców (niewypłacenie wynagrodzenia i nieodprowadzanie składek do ZUS), niegospodarności oraz niezgłoszenie upadłości spółki.
Tymczasem opuszczony sklep Praktikera w Rybniku od kilku lat systematycznie niszczeje. Pomysłów na jego wykorzystanie i adaptację nie brakowało. Nie udało się jednak dojść do porozumienia z właścicielami.