Film pornograficzny podczas wykładu online Muzeum w Gliwicach
"W imieniu Muzeum w Gliwicach wyrażam oburzenie i potępiam osobę, która w sposób godny chlewu, a nie instytucji kultury zakłóciła przebieg wykładu pana Sławomira Pastuszki. odbywającego się w czwartek, 11 lutego na platformie ZOOM. Zwracam się do owej kryjącej się w anonimowości osoby, a raczej internetowego trolla, który utytłał nasz wykład swoimi pokręconymi fantazjami, aby oddawał się autoerotycznym praktykom we własnym zaciszu domowym, a nie wymachiwał nimi w internecie siejąc zgorszenie wśród tych, którzy mają inne niż rozporkowe zainteresowania" - napisał w mediach społecznościowych Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach.
O co chodzi? Okazuje się, że podczas organizowanego przez Muzeum w Gliwicach wykładu online doszło do małego skandalu. Jeden z uczestników prelekcji wyświetlił na platformie ZOOM przemówienie Adolfa Hitlera. A chwilę później wyświetlił także fragment filmu pornograficznego. Sprawa jest o tyle bulwersująca, że wykład prowadził Sławomir Pastuszka, którego specjalnością jest historia i kultura Żydów.
Puszczenie podczas tego wykładu przez nieznanego uczestnika przemówienia kanclerza Trzeciej Rzeszy było więc prawdopodobnie wcześniej zaplanowaną prowokację. Jak mogło dojść da takiego skandalu? Internauci zwracają uwagę na to, że na stronie zooma można znaleźć spis wszystkich numerów IP uczestników, którzy dołączyli do spotkania. Można też zablokować dostęp do dźwięku i obrazu.
- Polecam poznać oprogramowanie którego się używa, jego możliwości i ograniczenia. Tym bardziej jeśli używa się go w publicznej instytucji. Już 20 lat żyjemy w XXI wieku - skomentował jeden z internautów.
O komentarz do całej sytuacji zapytaliśmy Grzegorza Krawczyka, dyrektora Muzeum w Gliwicach. W przesłanym do nas oświadczeniu dyrektor stwierdził, że "tego rodzaju żałosne incydenty nie powinny się powtórzyć z uwagi na wprowadzone przez nas, z żalem, ograniczenia dostępowe dla osób chcących uczestniczyć w organizowanych przez nas wykładach online."
Nie zajmujemy się problemami kloacznymi bardziej niż na to zasługują. Kwestia jest dla nas zamknięta i nie widzę potrzeby, aby pochylać się nad takimi, czy innymi trywiami powodującymi niezdrowe wypieki na twarzach maluczkich, a nie nad tym co stanowi o istocie realizowanych przez Muzeum w Gliwicach przedsięwzięć: wystawienniczych, wydawniczych i edukacyjnych. Nie tracę więc czasu na lekturę wulgarnych bazgranin w publicznych szaletach, czy im podobnych wyczynach na portalach społecznych, gdyż wychodzę z założenia, że gówno należy omijać, a nie w nie wchodzić - Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach.
