Rzecznik Praw Dziecka o śmierci Kamilka
Do sprawy maltretowanego 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który zmarł w szpitalu, odniósł się Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w rozmowie z Polsat News.
Maltretowany przez ojczyma chłopczyk przez ponad miesiąc przebywał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Chłopiec zmarł po długiej i nierównej walce, na skutek postępującej niewydolności wielonarządowej, do której doprowadziła poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi.
Pawlak zapytany o to czy w sprawie chłopca zawiodło państwo, odpowiedział, że są odpowiednie przepisy i system - sąd, kurator, asystent czy szkoła.
- Tylko ludzie są ślepi i tak było w tym przypadku - zaznaczył w rozmowie z Polsat News.
- Brakowało zapytania dziecka. Ja od wielu dni analizuję 8 lat akt w tej sprawie. [...] Szukam jednego - czy ktoś rozmawiał, pytał Kamilka o to, co się dzieje, jak on to widzi, jak jest w jego domu, w jego rodzinie. I ciągle tego nie znalazłem, czy ktoś rozmawiał z tym dzieckiem - dodał Pawlak.
Według Rzecznika Praw Dziecka istnieją odpowiednie przepisy, które dają możliwość sądowi wysłuchania dziecka (- To jest wręcz nakaz nie tylko przepisu, ale moralny, taki po prostu, żeby mieć czyste sumienie). Jednak w aktach nie ma informacji, żeby taka sytuacja miała w tym przypadku miejsce. Zaznaczył także, że szkoła zareagowała w odpowiedni sposób i zwracała uwagę na sytuację chłopca, jednak nie miała możliwości zadziałać.
Pawlak został także poproszony o odniesienie się do działania organów zajmujących się sprawą. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wnioskował o pieczę zastępczą dla wszystkich dzieci w rodzinie Kamila, ale - jak zauważył dziennikarz - sąd nie podjął takiej decyzji.
- Sądy badają dokumenty, które spływają z różnych instytucji. [...] Ale zanim system, machina ruszyła, zabrakło tego kogoś, kto by pojechał i sprawdził, zapytał dziecko, porozmawiał z nim, spojrzał na świat z perspektywy 8-letniego Kamila i być może jego 1,3 m wzrostu - odpowiedział Rzecznik Praw Dziecka. Zaznaczył także, że każdy kurator i asystent powinien się tym zająć.
NAJWAŻNIEJSZE WIADOMOŚCI ZE ŚLĄSKA