Ratownik górniczy z kopalni Mysłowice Wesołą należącej do Polskiej Grupy Górniczej w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Obecnie jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Oddycha dzięki aparaturze medycznej. Co się stało?
Ratownik górniczy w ciężkim stanie
Do dramatu doszło w czasie rodzinnego urlopu nad morzem. Ratownik górniczy Paweł Soliński spędzał wakacje nad Bałtykiem z żoną i dziećmi. Trafił do szpitala z ostrymi bólami brzucha. Początkowo nikt nie wiedział, jaka jest przyczyna nagłego pogorszenia zdrowia zdrowego i silnego mężczyzny. Doszło u niego do niewydolności wielonarządowej i wstrząsu septycznego. Wymarzone wakacje z całą rodziną okazały się koszmarem.
- W szpitalu Paweł z dnia na dzień czuje się tylko gorzej. Lekarze podają coraz mocniejsze środki przeciwbólowe, a mimo to Paweł z bólu nie jest już w stanie samodzielnie oddychać, zwija się na łóżku. Uniemożliwia to badania tomografem i rezonansem. Lekarze czekają kilka dni, następnie Paweł zostaje wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Aparatura utrzymuje go przy życiu, gdyż narządy nie są w stanie samodzielnie pracować - relacjonuje żona pana Pawła.
Ratownik górniczy czeka na operację
Lekarze zdiagnozowali zapalenie trzustki. Teraz walczą o życie pana Pawła. Musi pokonać sepsę, potem czeka go operacja trzustki i szereg niezbędnych zabiegów. Następnie będzie musiał rozpocząć intensywną, wielomiesięczną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku. Potrzebnych będzie szereg wizyt u specjalistów, drogie lek, sprzęt rehabilitacyjny.
- Koszty takiego specjalistycznego leczenia są ogromne. Kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie (około 25 000 - 30 000 zł miesięcznie) to kwota, której nie jesteśmy w stanie pokryć sami - informuje rodzina pana Pawła.
Rodzina założyła zbiórkę i ma nadzieję, że dzięki niej pan Paweł powróci do sprawności. Z celu ustawionego na 60 tys. zł udało się już zebrać 25 tys. zł.
Zrzutka wsparcie Pawła w powrocie do zdrowia
Ratownik górniczy wymaga pomocy
Paweł z zawodu jest ratownikiem górniczym – wydobywa ludzi spod ziemi, przeprowadza reanimacje nierzadko narażając przy tym własne zdrowie i życie. Najbliższa rodzina prosi o pomoc dla Pawła. Ten młody chłopak ma niezłomną chęć walki o własne życie, jednak przed nim jest jeszcze bardzo długa droga do pełnej sprawności. W akcję pomocy włączyła się także Polska Grupa Górnicza.