Porwano kobietę na stacji paliw. Jest akt oskarżenia
Do porwania kobiety doszło w 2019 roku. Sprawcy używając wobec niej przemocy i gróźb wepchnęli ją do bagażnika, a następnie przewieźli do jednego z hoteli w woj. śląskim. Potem była przewożona do kolejnych tego typu obiektów. Kobieta była przetrzymywana przez porywaczy ponad dwa tygodnie. Sprawcy stosowali wobec niej przemoc fizyczną połączoną ze szczególnym udręczeniem. Podawano jej również środki odurzające.
- Jak ustalono w oparciu o przeprowadzone w śledztwie dowody, celem porwania kobiety był zabór pozostających w jej posiadaniu samochodów marki BMW, jak również faktyczne przekazanie wskazanym osobom zarządu nad firmami, z którymi powiązana była pokrzywdzona - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte pierwotnie w Prokuraturze Rejonowej w Pszczynie jesienią 2019 roku, później przejęła je Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
W tej sprawie prokuratura oskarżyła cztery osoby. Zawieszone było postępowanie wobec 36-latka, który ukrywał się poza granicami kraju. W końcu został zatrzymany w Irlandii i przekazany do Polski. Obecnie przebywa w areszcie. O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko 36-latkowi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformowała w środę (5 lipca). Mężczyzna odpowie za uprowadzenie i przetrzymywanie zakładnika, wymuszenie rozbójnicze i rozbój. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Katowicach.
Przestępstwo wzięcia lub przetrzymywania zakładnika jest zbrodnią, za którą grozi kara nie niższa niż 3 lata pozbawienia wolności. Jeżeli łączy się to ze szczególnym udręczeniem zakładnika, sprawca podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.