Wiadomości

Zatrzymany ksiądz parafii z diecezji sosnowieckiej był proboszczem 12 lat. "Miał szczególną więź z dziećmi"

W godzinach porannych we wsi Mostek został zatrzymany proboszcz parafii. Duchownemu postawiono kilka zarzutów, w tym także te o charakterze pedofilskim. Mieszkańcy wsi nie wierzą, że tych obrzydliwych czynów mógł dopuścić się ich proboszcz.

Proboszcz parafii NMP w Mostku został aresztowany

W czwartek, 3 października kryminalni odwiedzili wieś Mostek położoną na terenie diecezji sosnowieckiej. Policjanci w godzinach porannych zatrzymali tam proboszcza. Około godziny 11. Jacek J. został wyprowadzony i skuty w kajdanki. Duchowny pojechał na spotkanie z prokuratorem. "Był totalnie spokojny". Lawetą odjechał także jego czerwony SUV.

Ksiądz Jacek K. pojawił się w Mostku w 20212 roku. Już wtedy plotkowano, że chyba został zesłany tu "za karę". Jednak szybko zjednał sobie parafian – Za własne pieniądze postawił altankę, w której potem organizował różne pikniki, rozpoczął remont kościoła – mówi w rozmowie z Super Expressem parafianka z Mostka. Dodaje, że ksiądz lubił dzieci.

Rozdawał im cukierki, uczył w szkole w Gołczy, choć jest ona oddalona od Mostków o 5 km. Myśleliśmy, że lubi dzieci, bo nie ma swoich – komentuje inna mieszkanka wsi.

Jacek K., jak wynika z relacji mieszkańców lubił też gadżety – Miał hulajnogę elektryczną, skuter, taki lepszą, na pewno nie chiński, nawet drona – opowiada inny spotkany parafianin.

Po kilku latach posługi, w parafii doszło do konfliktu. Ksiądz Jacek zebrał 80 tysięcy złotych od swoich wiernych, na remont schodów. Remontu jednak nie ukończył, twierdził, że zabrakło pieniędzy.

To nie możliwe, przecież to aż tyle nie kosztuje – mówią "Super Expressowi" osoby znające szczegóły sprawy.

Wszyscy jednak zgodnie powtarzają, że na plebani zawsze panował spokój, nikt nigdy nie był świadkiem żadnej imprezy, zorganizowanej w domu księdza. A bawić to proboszcz się lubił.

Chętnie chadzał na wesela, a jak tańczył! Alkoholu nigdy nie pił – mówi pan Jan, która sam prosił proboszcza na wesele swoich dzieci. W mieszkaniu na plebani częściej go nie było niż był.– Wsiadał do swojej czerwonej mazdy i ruszał – mówią parafianie.

Zdjęcia z zatrzymania możecie zobaczyć w galerii.

Którzy księża z diecezji sosnowieckiej zostali zatrzymani?

Jacek K. to jedyny z trzech księży, który został tymczasowo aresztowany. 63-letni duchowny usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty o charakterze pedofilskim. Śledczy złożyli wniosek do Sądu Rejonowego w Sosnowcu o tymczasowy areszt. Sąd przychylił się do tego wniosku.

Drugi ksiądz Dariusz L. po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu został zwolniony. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, otrzymał także zakaz opuszczania kraju. W 2021 roku, wówczas 56-letni ksiądz miał molestować dzieci w szkole w Dąbrowie Górniczej. Dzieci poskarżyły się dyrekcji, że ksiądz "głaszcze je po pupie". Duchowny stracił pracę w szkole, dyrekcja powiadomiła prokuraturę, kuratorium, a także dąbrowski magistrat. Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej wszczęła śledztwo po zgłoszeniu dyrekcji szkoły, jednak zostało ono umorzone w 2022 roku. Jednak postępowanie zostało wznowione w 26 sierpnia i prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu.

W nowym oświadczeniu, Kuria Diecezjalna w Sosnowcu poinformowała: "Wobec jednego z zatrzymanych duchownych już 26 września 2023 r. Biskup Sosnowiecki zastosował przewidziane prawem kościelnym środki zapobiegawcze. Nastąpiło to w wyniku zgłoszenia potencjalnego czynu zabronionego, które wpłynęło na ręce ówczesnego Biskupa. Od tego czasu duchowny miał zakaz jakiejkolwiek publicznej posługi duszpasterskiej oraz zakaz kontaktu z młodzieżą i dziećmi. W tym czasie duchowny przebywał poza parafią, w miejscu wskazanym przez Biskupa Sosnowieckiego".

59-letni duchowny usłyszał dziewięć zarzutów dotyczących pedofilii. W jego sprawie prokurator nie kierował wniosku o areszt. Zastosował dozór policji, zakaz kontaktowania się w pokrzywdzonymi i ich rodzicami, a także zakaz przebywania w miejscach gromadzenia się dzieci, pracy i opieki nad nimi, a także zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Po przesłuchaniu został zwolniony.

Ostatnim z księży był 67-letni duchowny, który usłyszał zarzuty dotyczące dwóch przestępstw. Ksiądz złożył wyjaśnienia. Po przesłuchaniu prokurator zadecydował o objęciu go dozorem policji, połączonym z zakazem kontaktu z pokrzywdzonymi, zakazem zbliżania się do nich i zakazem opuszczania kraju.