W środę, 10 maja, Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach z udziałem między innymi prokuratora, odbyła się sekcja zwłok 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec w poniedziałek zmarł w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w wyniku choroby oparzeniowej, która spowodowała niewydolność wielonarządową. Do szpital trafił z poparzeniami 25 procent ciała, a także z nieleczonymi złamaniami kończy. Chłopczyk był maltretowany przez ojczyma, 27-letniego Dawida B.. Na cierpienie chłopca nie reagowała jego matka, Magdalena B. Oboje usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu.
Kamilek odszedł w ciszy. "Ani przez chwilę nie cierpiał"
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej nie pozostawił wątpliwości. Dawid B., ojczym Kamilka, to potwór!
- Bandyta, zwyrodnialec. Tylko potwór jest wstanie wyrządzić taką krzywdę dziecku. Bezbronnej istocie - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Dzieci trzeba chronić przed potworami! Miejsce takich oprawców jest nie tylko w więzieniu, ale dla przestępstw popełnianych z takim okrucieństwem, z taką premedytacją jestem osobiście za najwyższym wymiarem kary - karą śmierci - zastrzegł Morawiecki.
Tak wyglądał maltretowany Kamilek i jego oprawcy
Nowe zdjęcia siostry Kamilka
Tuż po informacji o śmierci 8-letniego Kamilka maltretowanego przez ojczyma, Zbigniew Ziobro wydał polecenie, aby zmienić zarzuty dla Dawida B., ale także matki chłopca Magdaleny B.
Brak jakichkolwiek słów, by określić, co było udziałem tego dziecka - jego cierpienie i zadawany mu z premedytacją, świadomy, okrutny, ból, który doprowadził ostatecznie do jego śmierci; jaki to jest poziom bestialstwa i zezwierzęcenia, by tak traktować innego człowieka, do tego dziecko - mówił o tym, co stało się Kamilkowi z Częstochowy prokurator generalny. Ziobro powiedział również, że prokuratura z pewnością pochyli się nad kwestią odpowiedzialności instytucji, które mogły zapobiec tej tragedii. Obiecał, że prokuratura będzie o tym informowała na bieżąco.
Dom Kamilka był salą tortur
Zobacz zdjęcia
Sprawę śmierci Kamilka przejmuje prokuratura w Gdańsku
Zbigniew Ziobro przekazał, że śledztwo w sprawie 8-letniego Kamilka zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Ziobro zaznaczył, że sprawą zajmie się prokuratura, która "będzie mogła zagwarantować właściwy dystans i obiektywizm w prowadzeniu tego śledztwa, w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności, wszystkich wątków tej tragicznej historii".
- Dlatego też w dniu dzisiejszym na moje polecenie mój zastępca pan prokurator Krzysztof Sierak przekazał niniejsze śledztwo do prowadzenia Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku, która od teraz będzie zajmowała się szczegółowym badaniem wszystkich aspektów tej tragicznej historii - przekazał podczas konferencji prokurator generalny. I jak dodał: - Wyjaśnimy tę sprawę do samego. Jesteśmy to winni Kamilkowi - przekazał prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Krzysztof Sierak, zastępca prokuratora generalnego przekazał, że biegli podczas sekcji zwłok stwierdzili, że jest bezpośrednie powiązanie między obrażeniami jakich doznał Kamilek, a przyczynami jego śmierci. Głównym powodem tak brutalnej agresji ojczyma wobec chłopca - jak ustalono było to, że Kamilek zrzucił jego telefon ze stołu. Wtedy ojczym zabrał go pod prysznic, polewał wrzątkiem, rzucał o podłogę, bił prysznicem a na koniec rzucił nim na rozgrzany piec.
Jak dodał Zbigniew Ziobro, w ciągu najbliższych dni zapadną decyzje w sprawie zmiany kwalifikacji zarzutów dla Dawida B. i Magdaleny B.. - Zmiana kwalifikacji zarzutów jest nieuchronna- zaznaczył Ziobro.