Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nie widział śladów maltretowania 8-letniego Kamilka przez 27-letniego ojczyma Dawida B. Nie reagowała matka, ciocia, wujek. Nie reagowali sąsiedzi z kamienicy w Częstochowie. Brak reakcji w konsekwencji doprowadził do śmierci chłopca. W mieszkaniu w dzielnicy Stradom dziś jest głucha cisza. Przez okno widać piec, na który rzucił Kamilka ojczym.
Tutaj Kamilek był maltretowany przez ojczyma. Mieszkanie stoi teraz puste