Protest w Fabryce Marelli

i

Autor: NSZZ Solidarność Rejon Podbeskidzie

Wiadomości

Pracownicy fabryki Marelli w Bielsku-Białej organizują strajk. Chcą podwyżek. "Zarabiamy niewiele więcej niż najniższa krajowa"

2025-06-26 15:07

27 czerwca w Bielsku-Białej odbędzie się strajk pracowników fabryki Marelli. Pracownicy żądają podwyżek płac. Protest to element sporu zbiorowego prowadzonego przez „Solidarność”, która domaga się podwyżek dla całej, 470-osobowej załogi.

Kolejny protest na terenie zakładów Marelli

Strajk ostrzegawczy na terenie bielskich zakładów zaplanowano w godzinach od 13:00 do 15:00 w piątek, 27 czerwca. W tym czasie przed halą Marelli przy ul. Węglowej 85, Grażyńskiego 141 i Szklanej 155 odbędzie się także zbiórka pracowników. Jak podkreślają związkowcy, protest ma pokazać determinację załogi w walce o godne wynagrodzenie.

To nie tylko protest – to wyraz jedności, solidarności i determinacji załogi Marelli w walce o lepsze warunki pracy i godne wynagrodzenia. Wasza obecność, a nawet zabranie głosu, będzie ogromnym wsparciem dla pracowników Marelli i ich rodzin - informuje NSZZ Soldarność rejon Podbeskidzie.

Związek wszedł w spór zbiorowy 13 lutego. Do rozmów włączono mediatora, jednak również ten etap nie zakończył się porozumieniem. Pracownicy zorganizowali pikietę, a mimo to nie udało się dojść do kompromisu.

Tak naprawdę doszliśmy już do kresu. Jesteśmy pod ścianą – mówi Grzegorz Maślanka, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność FCA Poland S.A.

Protest w Marelli. Czego żądają pracownicy?

Próby pracowników doprowadzenia do wypracowania kompromisu przy negocjacyjnym stole kończą się fiaskiem. Choć żądania podwyżki stawek wynagrodzenia zredukowane zostały o połowę, to pensja części pracowników wynosi nieco więcej niż płaca minimalna - ich stawki płacy zasadniczej są na poziomie 4 900 zł brutto miesięcznie, przy najniższej krajowej na poziomie 4666 zł brutto.

Ostatnia oferta firmy ws. podwyżek to średnio 158 zł brutto, ale według związkowców to kwota, która dla większości mniej zarabiających pracowników oznaczałaby zaledwie 115–120 zł netto.

Proponowane kwoty nie odpowiadają słusznym oczekiwaniom załogi, a przy tym ma to być podwyżka średnia, czyli pracownicy na najniższych stawkach, obecnie niewiele przewyższających płacę minimalną mieli by otrzymać najmniej - podkreśla Grzegorz Maślanka.

Pracownicy są zainteresowani podniesieniem stawek wynagrodzenia zasadniczego, a nie jednorazowym dodatkiem. Taki dodatek mogłaby stanowić rekompensatę za brak podwyżek obowiązujących od początku tego roku.

Praca w czasach PRL. Ten QUIZ rozwiążesz, jeśli pamiętasz tamte lata
Pytanie 1 z 10
1. Nie ma chyba pracownika, który nie kochałby wolnych weekendów, jednak do 1973 roku pracowało się nie pięć, a sześć dni w tygodniu. Który dzień był jedynym dniem wolnym od pracy?
Śląsk Radio ESKA Google News