Pożar w Ogrodzie Japońskim. Podpalony został dąb czerwony
Na tydzień przed tegoroczną majówką Park Śląski poinformował, że Ogród Japoński zostanie tymczasowy wyłączony z użytku. Nie podano wówczas informacji, dlaczego teren zostanie zamknięty dla zwiedzających. Internauci jednak szybko ustalili przyczynę. Nieoficjalnie mówiło się, że w Ogrodzie Japońskim zagości ekipa filmowa.
Jak udało ustalić się naszej redakcji, w ogrodzie były kręcone zdjęcia do najnowszego sezonu serialu "Fundacja" dla Apple TV. To dzieło oparte na bestsellerowych powieściach Isaaca Asimova, w którym grupa wyrzutków musi odbudować cywilizację i ocalić ludzkość w obliczu upadku Imperium Galaktycznego.
W trakcie kręcenia zdjęć doszło do niefortunnego zdarzenia. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, pod koniec kwietnia na terenie ogrodu doszło do pożaru elementu scenografii, podczas którego ucierpiało drzewo.
Zobacz, jak wygląda Ogród Japoński
Zgłoszenie o pożarze na terenie Ogrodu Japońskiego wpłynęło do nas 25 kwietnia po godzinie 3.00. Spaleniu uległa zbudowana scenografia, był to drewniany budynek o powierzchni 100 mkw. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej. Po ugaszeniu pożaru pogorzelisko zostało sprawdzone kamerą termowizyjną. Na szczęście nikt nie został ranny - tłumaczy nam Michał Adamek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie.
Czynności w sprawie prowadzi także policja, która jest w trakcie ustalania przyczyny pożaru, którą w najbliższych dniach poda biegły sądowy z zakresu pożarnictwa. Wskutek zdarzenia podpaleniu uległo drzewo, które zostało zasadzone na przełomie lat 70. i 80. Park Śląski po pożarze podjął działania, które miały uratować nadpalone drzewo.
Pożar, do którego doszło pod koniec kwietnia w Ogrodzie Japońskim, szybko został ugaszony. W jego wyniku nadpalone zostały gałęzie jednego z drzew - dębu czerwonego. Decyzją zatrudnionego arborysty, przycięto nadpalone konary, w taki sposób, by drzewo mogło w przyszłości wypuścić pędy. Na szczęście pożar nie wpłynął na żywotność dębu i drzewo zakwitło. Aktualnie trwa procedura likwidacji szkody z firmą ubezpieczeniową - tłumaczy redakcji eska.pl Aneta Miller, rzeczniczka Parku Śląskiego.
Polecany artykuł: