Spłonęło mieszkanie matki z dwójką dzieci. Ruszyła zbiórka
W czwartek, 20 lutego w Boruszowicach (powiat tarnogórski) doszło do ogromnej tragedii. Przy ulicy składowej w godzinach porannych wybuchł pożar. Ogień strawił mieszkanie matki z dwójką dzieci w wieku pięciu lat oraz siedmiu miesięcy. Na szczęście rodzina przebywała poza lokum w chwili wybuchu pożaru.
Niestety ogień wyrządził poważne szkody. - Pokój dzieci spalił się doszczętnie – do wymiany są cztery okna, ściany, podłogi, ubrania, meble, zabawki, łóżka – dosłownie wszystko. Pozostałe pokoje są czarne od dymu, sadzy i piany z gaśnic, a rzeczy, które się w nich znajdowały, również trzeba wymienić. Całe mieszkanie wymaga gruntownego remontu - relacjonuje Aleksandra, matka dwójki dzieci.
Na domiar złego kilka dni po wybuchu pożaru, 7-miesięczn syn kobiety trafił do szpitala. U niemowlęcia wykryto wirusa RSV oraz zapalenie płuc.
Na szczęście kilka osób pomaga mi w opiece nad mieszkaniem, bo po wyjściu ze szpitala czeka nas problem z noclegiem. Muszę jak najszybciej doprowadzić mieszkanie do stanu nadającego się do zamieszkania, aby mieć gdzie zamieszkać z dziećmi. Niestety, nie stać mnie na pokrycie wszystkich kosztów - opisuje kobieta.
Dlatego też w sieci powstałą zbiórka, z której środki zostaną przeznaczone na remont spalonego mieszkania. Cel zbiórki wyznaczono na kwotę 30. tysięcy złotych. Do 7 marca 2025 roku zebrano niemal sześć tysięcy złotych. Link do zbiórki jest dostępny tutaj.
Zobaczcie zdjęcia spalonego mieszkania w Boruszowicach.
Pożar mieszkania w Boruszowicach wyrządził poważne szkody
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 20 lutego w godzinach porannych. W trakcie patrolu Boruszowic, mundurowi z Tworoga zauważyli dym wydobywający się z jednego z budynków wielorodzinnych przy ulicy Składowej.
Bawiące się nieopodal dzieci również zaalarmowały policjantów, że prawdopodobnie doszło do pożaru. Mundurowi ruszyli do budynku, aby zlokalizować źródło ognia i sprawdzić, czy w środku znajdują się mieszkańcy.
Na szczęście w miejscu, gdzie doszło do pożaru nie przebywały żadne osoby. Jednak w sąsiadującym mieszkaniu przebywała kobieta wraz z trójką dzieci w wieku od 7 miesięcy do 17 lat. Mundurowi pomogli im opuścić mieszkanie na czas trwania akcji gaśniczej, a po jej zakończeniu rodzina wróciła do niego z powrotem.
