Minister Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu posła Michała Wosia

i

Autor: archiwum serwisu

Polityka

Poseł Michał Woś może stracić immunitet. Chodzi o zakup Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości

Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar złożył do marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Michała Wosia. Ma to związek z przekroczeniem uprawnień, do których doszło przy zakupie oprogramowania szpiegowskiego Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej (28.05) Adam Bodnar przekazał, że wniosek jest kompleksowy i został wystosowany "na kanwie postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Zespół Śledczych Nr 2 Prokuratury Krajowej". Główne zarzuty dotyczą nadużycia funkcji, nadużycia zaufania publicznego oraz wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach. To czyny zagrożone karą od roku do 10 lat.

Chodzi o nieprawidłowości w zarządzaniu i wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup systemu Pegasus. Minister Sprawiedliwości podkreślił, że śledczy dysponują bogatym materiałem dowodowym.

Zgromadzony materiał dowodowy w postaci m.in. raportu pokontrolnego NIK-u, wyjaśnień Tomasza M. oraz zabezpieczonej dokumentacji Ministerstwa Sprawiedliwości uzasadnia podejrzenie, że Michał Woś będąc funkcjonariuszem publicznym, tj. Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości i osobą upoważnioną przez Ministra Sprawiedliwości do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Funduszu Sprawiedliwości, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami, będąc zobowiązany na podstawie przepisów prawa, nie dopełnił powierzonych mu obowiązków zajmowania się sprawami majątkowymi, a w tym sprawowania nadzoru nad zarządzaniem, rozdysponowaniem i rozliczeniem środków finansowych pochodzących z ww. Funduszu Sprawiedliwości poprzez zawarcie z Szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego umowy o przekazanie Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu z tego Funduszu kwoty 25 000 000 złotych na zakup środków techniki specjalnej, wiedząc iż ta służba specjalna nie spełniała warunków do uzyskania takiego wsparcia finansowego z tego źródła oraz przekroczył swoje uprawnienia, polecając Dyrektorowi Biura Administracyjno-Finansowego Ministerstwa Sprawiedliwości dokonanie wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz Centralnego Biura Antykorupcyjnego środków pieniężnych w łącznej kwocie 25 000 000 złotych, tj. popełnienia czynu z art. 231 § 1 i 2 k.k. w zb. z art. 296 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - przeczytamy w komunikacie opublikowanym na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.

Na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej zgodę musi wyrazić Sejm. Wniosek trafił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zadecyduje o skierowaniu go do komisji regulaminowej.

DDDD

Poseł Michał Woś odniósł się do sytuacji na platformie X. Jego zdaniem stawiane zarzuty to akt politycznego ataku.

Zarzut, że dzięki mnie Polska zyskała narzędzia do zawalczenia przestępców (w tym w sprawach kilkunastu zabójstw, grupy szpiegowskiej, którą chwalił się ostatnio Tusk, korupcji itd) jest absurdalny. Dla mnie to powód do dumy (...) Nawet dyrektor departamentu prawnego NIK z czasów K. Kwiatkowskiego w opinii z 28.03.2018 potwierdziła, że przekazanie środków było w pełni legalne. Moje działania i decyzje były podejmowane zawsze zgodnie z prawem i interesem publicznym. Upolitycznienie prokuratury służy ukręceniu wielu spraw, w tym pana Grodzkiego gdzie ok 250 osób pod odpowiedzialnością karną zeznało, że brał łapówki. Także ukręcenie afery śmieciowej europosła z PO (mowa o 5 mln łapówek) - czy afera z Lisem. Stawianie zarzutów w tej sprawie jest aktem politycznego ataku - napisał poseł Woś.