Wszystko zaczęło się od bólu brzucha. Na początku nikt nie podejrzewał, że za dolegliwościami 5-letniego Janka Paleja kryje się coś poważniejszego. Chłopczyk trafił do lekarza pierwszego kontaktu i dostał antybiotyk, a rodzice zalecenie, by w wypadku pogorszenia stanu jechać na SOR.
Tak też się stało, a badanie USG potwierdziło, że Janek ma w brzuchu dużego guza. Stwierdzono u niego NBL - neuroblastomie. Chłopiec trafił na Oddział Hematologii i Onkologii Dziecięcej zabrzańskiego szpitala. Dziś czeka na niego długie i trudne leczenie, w czym wspiera go Fundacja Iskierka.
Janek jednak nie traci pogody ducha. Już teraz planuje, kim będzie w przyszłości. Z początku chciał pracować jako strażak albo listonosz. Teraz marzy mu się zostać "niewidzialnym policjantem". Rodzice przypuszczają, że chodzi o bycie tajniakiem lub grupę pościgową "speed".
Gdy wieści o tym, że pięciolatek chce służyć w policji dotarły do zabrzańskiej komendy, mundurowi nie wahali się ani chwili. Do domu chłopca zawitali w minioną sobotę. Przywieźli prezent: policyjny mundur, który Janek od razu musiał przymierzyć.
Stróże prawa odpowiedzieli też na wszystkie pytania pięciolatka dotyczące służby w policji. Na koniec zabrali chłopca do radiowozu, by pokazać mu, jak wygląda od środka. Chłopiec był bardzo szczęśliwy, a policjanci usatysfakcjonowani, że udało im się spełnić jego marzenie. Janek choć na jeden dzień został policjantem.