Martyna (37 lat), Patryk (39 lat) i Oliwierek (5 lat) pochowani na cmentarzu w Myszkowie
Ten dzień wstrząsnął całą Polską. 16 września 2023 r. około godziny 20, na 339 km autostrady A1 na wysokości wsi Sierosław pod Piotrkowem Trybunalskim w koszmarnym wypadku zginęła trzyosobowa rodzina z Myszkowa: Patryk, Martyna i ich 5-letni syn Oliwier. Kia, którą jechali, uderzyła w bariery energochłonne, auto zapaliło się, a oni żywcem spłonęli.
W środę, 11 października odbyły się uroczystości pogrzebowe rodziny. Najpierw w kościele świętego Stanisława Biskupa i Męczennika, później na cmentarzu parafialnym w Myszkowie. Uczestniczyło w nich około 500 osób.
- Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci tym, co się stało. Nasze serca są smutne - powiedział do zgromadzonych ksiądz prowadzący mszę świętą. - Jesteśmy w trudnej sytuacji. Nie wiemy, co powiedzieć dokładnie, żeby nie zranić. To są dramatyczne sytuacje - kontynuuje ksiądz.
- Pozostaje nam głęboka wiara w to, że Martyna, Patryk i Oliwierek są już w niebie i tam w lepszym świecie patrzą na nas i będą nas wspierać jeszcze bardziej niż tu, na ziemi - tak ksiądz zakończył ceremonię w kościele.
Urny z prochami Martyny, Patryka i Oliwierka spoczęły następnie w grobie na cmentarzu. Obok urny Oliwierka - duży, biały miś.
Sebastian M. z zarzutem spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym
Przypomnijmy, że kierowca bmw poruszający się za kią miał z impetem wjechać w auto z rodziną, zmieniając tak jak kierowca samochodu marki Kia pas na prawy. Informowali o tym internauci. Kierowcą okazał się Sebastian M., 32-letni łódzki biznesmen.
Sebastian M. najpierw w śledztwie miał status świadka. Wyjechał za granicę. Dwa tygodnie po tragedii po przeanalizowaniu materiałów śledztwa przedstawiono mu zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.