Chorzów: podpaliła kamienicę, w której znajdowało się 20 osób
We wtorek, 27 czerwca, chorzowscy policjanci zostali skierowani do awanturującej się kobiety. Po przyjeździe zastali jednak zupełnie coś innego. Z okien jednego z mieszkań wydobywał się gęsty dym.
Mundurowi natychmiast wbiegli do kamienicy, aby sprawdzić, co się dzieje. Dwa mieszkania były zajęte ogniem. Istniało ponadto zagrożenie wybuchu znajdującej się tam butli z gazem.
Policjanci wezwali wsparcie w postaci strażaków i rozpoczęli ewakuację mieszkańców kamienicy. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek opuściło 20 osób. Wśród nich znajdowało się aż ośmioro dzieci w różnym wieku.
- Po przybyciu strażaków policjanci wrócili do budynku, aby wspólnie z nimi ewakuować z jednego z mieszkań dwa duże psy. Dzięki odważnej i szybkiej reakcji mundurowych nikomu nic się nie stało - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Chorzowie.
W trakcie akcji gaśniczej na miejscu pojawiła się kobieta, której dotyczyło pierwotne zgłoszenie. 23-letnia mieszkanka kamienicy przyznała, że celowo podpaliła mieszkania i żałuje, że nikomu nic się nie stało.
Policjanci zatrzymali kobietę. Sąd zdecydował o jej tymczasowym areszcie. Za sprowadzenie zagrożenia zdrowia i życia wielu osób grozi jej teraz do 10 lat pozbawienia wolności.