Katowice

Plantacja borówek zniknie z Katowic? Mieszkańcom ani się śni taki pomysł. Trwa protest

W katowickiej dzielnicy Brynów od wielu lat prowadzona jest plantacja borówki amerykańskiej. W sezonie przed bramą państwa Szczogielów ustawiają się kolejki chętnych, by dorwać kobiałkę pysznych borówek. Niestety, przyszłość gospodarstwa wisi na włosku, bo na cenną ziemię połasił się deweloper. Mieszkańcy postanowili wyrazić swój sprzeciw.

Plantacji borówek w Katowicach zagrożona? Mieszkańcy protestują

W sobotę, 31 sierpnia w Brynowie odbył się protest przeciwko zabudowie terenu, który mieści się przy plantacji borówki amerykańskiej przy ulicy Tadeusza Kościuszki. Mieszkańcy licznie wyrazili swój sprzeciw w kontekście budowy dwóch budynków mieszkalnych i dwóch budynków mieszkalno-usługowych tuż przy plantacji.

Na miejscu zjawiło się ponad 60 osób. Organizatorzy protestu umożliwili uczestnikom podpisanie petycji sprzeciwiającej się planom budowlanym dewelopera, czyli firmy Holdimex, która reklamuje się jako "jeden z największych deweloperów na Śląsku".

W imieniu mieszkańców przemawiał Łukasz Mróz. Katowiczanin wskazał konkretne postulaty protestujących to m.in. natychmiastowe wstrzymanie budowy i ochrona źródeł Kłodnicy, które znajdują się na ternie nieruchomości dewelopera. Społeczność domaga się ekspertyz, które przedstawią, że inwestycja nie wpłynie na źródła Kłodnicy.

Choć na miejscu nie zjawił się żaden z katowickich radnych, to mieszkańcy nie tracą nadziei. W trakcie protestu między uczestnikami wywiązała się dyskusja.

Póki my we własnym gronie będziemy o tym debatować to będziemy tak robić przez kolejne 20 lat. Jeśli nie ma stron które mogą o tym zadecydować to nie będzie żadnych efektów - mói Leszek, mieszkaniec ul. Wróbli.

Na co odpowiedziała mu jedna z uczestniczek: - Jeśli nie ma woli ani chęci że strony radnych, żeby przyszli... my nie mamy takiej możliwości żeby ich zmusić, my możemy się tylko zmobilizować.

Zobaczcie w galerii zdjęcia z protestu przeciwko nowej inwestycji w Brynowie.

Protest przeciwko nowej inwestycji w Brynowie budził emocje

Wiele osób, które przyszło na protest to mieszkańcy Osiedla Ptasiego, gdzie na ul. Gawronów Holdimex budował mieszkania. Sporo uczestników powtarzało tą samą historię, że firma ich oszukała, a następnie śmiejąc się im w twarz twierdziła, że z ich prawnikami nie mają szans.

Mieszkańcy domagają się zmiany miejscowego planu zagospodarowania, ich zdaniem protest powinien dać do myślenia zarówno władzom miasta jak i sądowi, który orzekł na korzyść dewelopera.

Państwo Szczogiel są bezradni. Deweloper grozi im sądem

Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy firmy Holdimex. We wrześniu 2022 roku firma złożyła do katowickiego urzędu miasta wniosek o pozwolenie na budowę zespołu dwóch budynków mieszkalnych i dwóch budynków mieszkalno-usługowych w pobliżu ul. Wróbli. Miasto wezwało inwestora do uzupełniania braków formalnych oraz uzupełnienia dokumentacji. Dopiero w styczniu 2024 roku Holdimex dostarczył wszystko, co trzeba i uzyskał zielone światło na budowę.

Sęk w tym, że fragment działki od przeszło pół wieku zajmowała rodzina państwa Szczogiel. Rozchodzi się o niecałe 3 tys. m kwadratowych. To tam magazynowany był sprzęt, tam trzymano worki z nawozem. 

Od 1957 roku ten teren należy do naszej rodziny. Dostał go dziadek jako rekompensatę za wywłaszczenie pod budowę piotrowickiej fabryki maszyn. Dostał działkę, ogrodził ją, co prawda nie załatwił formalności, więc nie było aktu własności, natomiast przez cały czas była użytkowana przez nas. Tutaj powstało zaplecze plantacji, wcześniej mieliśmy tu pieczarkarnię - opowiada Andrzej Szczogiel.

Małżeństwo zawnioskowało do sądu o stwierdzenie nabycia własności części działki przez zasiedzenie. Postępowanie toczy się przed Sądem Rejonowym Katowice-Wschód w Katowicach. Rozprawa została wyznaczona na październik, a w piątek, 30 sierpnia odbyły się oględziny nieruchomości.

Więcej o całej sprawie przeczytacie tutaj.