Do zdarzenia doszło we wtorek 2 maja tuż po godz. 15 w Rydułtowach. To wtedy do lokalnej policji dotarło zgłoszenie w sprawie dziewczyny, leżącej na chodniku przy ul. Ofiar Terroru. Świadek zdarzenia opisał, że kobieta jest nieprzytomna.
Mundurowi błyskawicznie zjawili się na miejscu. Na szczęście młoda kobieta nie była nieprzytomna, tylko... spała. Jak przyznała policjantom, wypiła "trochę za dużo", więc chciała się zdrzemnąć. Choć uczciwiej byłoby powiedzieć, że wypiła dużo za dużo: badanie alkomatem wskazało, że 27-latka miała prawie 4 promile alkoholu we krwi.
Obok kobiety mundurowi znaleźli 8 dużych czekolad. Nie znalazły się tam przypadkowo. Otóż 27-latka chwilę wcześniej je ukradła, ale nie pamiętała skąd. Nie potrafiła też samodzielnie utrzymać się na nogach.
Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, który zabrał kobietę do szpitala. Stan jej upojenia był na tyle poważny, że musiała trafić pod opiekę lekarzy.