Feliks Korfanty nie żyje. Odszedł ostatni z rodu
Wiadomość o śmierci Feliksa Korfantego przekazała Polska Agencja Prasowa, powołując się na Barbarę Szmatloch, historyczkę i bliską znajomą zmarłego.
Był ostatnim z rodziny – powiedziała Barbara Szmatloch.
Feliks Korfanty urodził się 28 grudnia 1936 roku w Katowicach. Jego ojciec, Zbigniew Korfanty, prowadził tam kancelarię adwokacką i zarządzał koncernem prasowym „Polonia”. Głową rodu był Wojciech Korfanty, prezes „Polonii” i przywódca powstań śląskich.
Tułaczka wojenna Feliksa Korfantego
Od 1935 roku Wojciech Korfanty przebywał na emigracji w Czechosłowacji, gdzie spotykał się z rodziną. Po powrocie do Polski w 1939 roku został osadzony w warszawskim areszcie, co powszechnie uważano za motywowane politycznie. Należał bowiem do antysanacyjnej opozycji.
Pobyt w areszcie nadwyrężył jego zdrowie. Zmarł w szpitalu w Warszawie 17 sierpnia 1939 roku. Pogrzeb w Katowicach był ostatnim momentem, gdy rodzina Korfantych była razem. Jeszcze przed wybuchem wojny, Feliks Korfanty z bratem bliźniakiem został zabrany przez matkę do Warszawy.
W pierwszych dniach niemieckiej agresji, wraz z tysiącami warszawiaków, udali się na wschód. Po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną, Eugenia Korfantowa postanowiła zawrócić z synami.
My nie ocaliliśmy niczego oprócz wspomnień. Nasza tragedia rozpoczęła się wraz ze śmiercią dziadka – wspominał Feliks Korfanty.
W okupowanej Warszawie mieszkał z rodziną do lutego 1940 roku, a następnie przez Wiedeń i Rzym dotarł do Paryża, a potem do Londynu. Na pokładzie „Batorego” popłynęli do Montrealu, by w 1942 roku znaleźć się w Stanach Zjednoczonych.
Powrót ojca i wspomnienia o dziadku
Zbigniew Korfanty, służący w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, dołączył do nich dopiero w 1949 roku. Wcześniej fałszywy donos o jego rzekomych powiązaniach z komunizmem opóźnił spotkanie z rodziną.
Historia ta została przytoczona w biografii Wojciecha Korfantego „Korfanty. Silna bestia”. Feliks Korfanty napisał do niej krótki wstęp:
Gdy Go widziałem po raz ostatni, miałem trzy lata, więc niczego nie pamiętam. Ale myśl o tym, że trzymał mnie na rękach, napawa mnie dumą i radością. Znam Dziadka doskonale z opowiadań Matki oraz Jej sióstr. Dawniej wyobrażałem Go sobie jako kochającego i serdecznego człowieka, którego zasługi zostały w rodzinnych przekazach wyolbrzymione. Dopiero kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Polski zrozumiałem, że miałem jednak niezwykłego przodka – pisał Feliks Korfanty.
Życie Feliksa Korfantego w USA i powroty do Polski
Feliks Korfanty był zawodowym żołnierzem. Walczył w Wietnamie, stacjonował na Filipinach, w Anglii, Hiszpanii, Maroku. Po raz pierwszy odwiedził Polskę w 1989 roku, w 50. rocznicę śmierci Wojciecha Korfantego, która zbiegła się z przemianami ustrojowymi.
W czerwcu 1997 roku odebrał przyznany jego dziadkowi przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Order Orła Białego i przekazał go Muzeum Śląskiemu w Katowicach. Pomimo zaawansowanego wieku, brał udział w maratonach w USA, a w 2003 roku w Biegu Korfantego w Polsce.
Po raz ostatni odwiedził Polskę w październiku 2019 roku z okazji odsłonięcia pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie.
Planował ponowny przyjazd, marzył by w Warszawie wziąć ślub kościelny (z Yolandą, swoją żoną miał ślub cywilny), ale wybuchła pandemia COVID i już do tego nie doszło – wspomina Barbara Szmatloch.
Feliks Korfanty zmarł 24 października 2025 roku w San Antonio.
Odeszli od nas w 2025 roku
Wspominamy znane osobistości związane z województwem śląskim
Zobaczcie galerię