"Ole! Olek", czyli jak jedną piosenką nowoczesny Aleksander Kwaśniewski wygrał z Lechem Wałęsą wybory w 1995

2025-11-19 13:02

Lata 90. były czasami, kiedy ogromną popularnością cieszyły się piosenki disco polo. Ich popularność postanowił wykorzystać ówczesny kandydat na prezydenta, Aleksander Kwaśniewski. I był to strzał w dziesiątkę, bo piosenkę nuciła cała Polska, a popularny "Olek" wygrał z Wałęsą. Był to pierwszy raz, kiedy tak skutecznie wykorzystano nowoczesny marketing w wyborach.

Ole! Olek, czyli jak jedną piosenką nowoczesny Aleksander Kwaśniewski wygrał z Lechem Wałęsą wybory w 1995

i

Autor: Archiwum SE, YouTube/ Canva.com "Ole! Olek", czyli jak jedną piosenką nowoczesny Aleksander Kwaśniewski wygrał z Lechem Wałęsą wybory w 1995

Ole, Olek wygraj, na prezydenta tylko tyOle, Olek dzisiaj wybierzmy przyszłość oraz styl

Powyższy refren był śpiewany praktycznie w każdym zakątku Polski. A przynajmniej w tych zakątkach, gdzie popularnością nie cieszył się ówczesny prezydent Polski, Lech Wałęsa, a popularność zdobywał kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Aleksander Kwaśniewski. Kampania wyborcza w 1995 roku przeszła do historii nie tylko polskiej polityki, ale też marketingu politycznego, bowiem po raz pierwszy jeden z kandydatów zaczął korzystać z czegoś, co nazywamy dziś RTM, czyli Real Time Marketingiem. Sztab Kwaśniewskiego widząc falę wznoszącą gatunku muzycznego disco polo (głównie dzięki polsatowskiemu Disco Relax emitowanym w każdą niedzielę w godzinach przedkościelnych) postanowił to wykorzystać i stworzyć piosenkę, która poniesie się po całej Polsce. 

Piosenka "Ole Olek!" miała jeden warunek - miała być najlepsza

Sztab Kwaśniewskiego nie był pionierem w kwestii piosenek wyborczych, a utwór "Ole Olek!" był drugą taką w historii polskiej polityki. Twórcą pierwszej był nie kto inny jak Bohdan Smoleń, który w 1993 roku stworzył dla PSL piosenkę "Pawlaków krew". Dla popularnego artysty kabaretowego lata 90. były zresztą mocnym mariażem z muzyką disco polo, bo ta przyjmowała wszystko - i poważniejsze teksty i pastisze, a w tych Smoleń był niezrównany. 

Innym zespołem, który wtedy królował na listach był Top One, znany m.in. z takich piosenek, jak „Ciao Italia”, „No Disco”, a przede wszystkim grany na każdych weselach nieśmiertelny utwór "Biały miś". To właśnie do nich zgłosił się sztab wyborczy SLD z zamówieniem na piosenkę promującą kandydata na prezydenta. Warunek był jeden, ale jasny i klarowny -  piosenka ma stać się przebojem znanym w całej Polsce. Zespół deklarował w tamtych czasach apolityczność, mimo to ofertę przyjąć uznając, że dla nich samych będzie to bardzo dobra reklama. Co ciekawe, Top One nie otrzymał żadnych pieniędzy od sztabu Kwaśniewskiego.

"Kadencję już Lechu kończy swą, Najwyższy czas, aby zmienić go"

Tekst był prosty, chwytliwy i wpisujący się w budowanie pozytywnego wizerunku Aleksandra Kwaśniewskiego. W tekście zresztą podkreślano, że: 

Prezydent to taki ktoś jak tyPolityk, co ma realne snyI program, więc to na pewno tyPoprowadź kraj poprzez reform dni

Historyk i politolog, prof. Antoni Dudek w rozmowie z "Kulturą Liberalną" po latach ocenił ten ruch Kwaśniewskiego jako ryzykowny. - Bo nie do wszystkich ten rodzaj muzyki trafiał. Część była po prostu zażenowana - podkreślił przyznając, że ostatecznie tak obrana strategia powiększyła elektorat Kwaśniewskiego, co w ostateczności przełożyło się na zwycięstwo z Lechem Wałęsą. Co ważne, prof. Dudek zaznaczył, że była to pierwsza, w pełni profesjonalna i przygotowana od początku do końca kampania prezydencka. 

Media komentujący ówcześnie i po latach jego kampanię podkreślali, że tak przeprowadzona kampania odsunęła od niego wizerunek działacza komunistycznego (podkreślał "Forbes"), co było mu wtedy mocno wypominane. 

Z ciekawostek, warto przy tej okazji przypomnieć, że w piosence Top One "Ole Olek!" swoją partię do zaśpiewania miał Daniel Osafo Oware w swoim ojczystym języku twi. To ten sam artysta, który nagrywał z Big Cycem legendarną piosenkę "Makumba", a także - w późniejszym czasie, gościł często w programie "Europa da się lubić". Daniel Oware zmarł 25 sierpnia 2015 roku. 

Oni też chcieli być jak Aleksander Kwaśniewski

Kwaśniewski wygrywając w 1995 roku pokazał, że nietuzinkowa kampania może przynieść ogromny sukces. Dzięki temu był prezydentem Polski dwie kadencje i do dziś jest dość popularną postacią, choć już bardziej w sferze memicznej, co nie zmienia faktu, że przez część Polaków jego prezydentura jest dobrze wspominana. 

Wykorzystanie disco polo w kampanii prezydenckiej przełożyło się potem na wiele innych prób, innych polityków, by spróbować w ten sposób zbudować swój pozytywny wizerunek i osiągnąć sukces w wyborach, czy to lokalnych, czy ogólnopolskich. 

Takim przykładem jest np. piosenka "Zwyciężaj Rafaelu", która powstała w 2020 roku, kiedy Rafał Trzaskowski walczył o fotel prezydenta Polski z Andrzejem Dudą. Sama piosenka nie była jednak intencjonalnym działaniem sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej, a oddolną inicjatywą ludzi, którzy byli jego... fanami. Jak wiadomo, nie przełożyło się to na zwycięstwo Trzaskoweskiego w wyborach. 

Wcześniej, bo w 2010 roku, kandydatem SLD na prezydenta Polski był Grzegorz Napieralski. W ramach kampanii powstała piosenka, którą zaśpiewały "Aniołki Napieralskiego", czyli Edyta i Anita Zaboroś. Piosenka "Są nas miliony" nie przełożyła się na zwycięstwo. Napieralski zdobył wtedy co prawda ponad 2 mln głosów, ale był trzeci. 

Swój udział w kampanii miał też zespół Michała Wiśniewskiego - Ich Troje. W 2005 roku piosenką "Dokąd idziesz Polsko?" rozpoczęli kampanię Andrzeja Leppera na prezydenta Polski. Lepper ostatecznie zajął trzecie miejsce w pierwszej turze, zdobywając 2 259 094 głosów.

Śląsk Radio ESKA Google News