Wiadomości

Odłowiono już ponad 21 ton śniętych ryb z Kanału Gliwickiego i jeziora Dzierzno Duże. To nie "złota alga" zabija ryby?

Ciąg dalszy katastrofy ekologicznej w Kanale Gliwickim i jeziorze Dzierżno Duże. Odławiane są kolejne śnięte ryby. Służby walczą z zakwitami „złotej algi”, a w mediach społecznościowych pojawiają się głosy, że to nie alga jest bezpośrednią przyczyną katastrofy.

Tony śniętych ryb w jeziorze Dzierżno Duże i Kanale Gliwickim

Od soboty 3 sierpnia służby monitorują sytuację na Kanale Gliwickim i jeziorze Dzierżno Duże. Od tej pory do niedzieli z jeziora i IV sekcji Kanału Gliwickiego odłowiono już łącznie 21,3 ton śniętych ryb, z czego tylko wczoraj odłowiono ich prawie 4 tony. Do 19 sierpnia obowiązuje zakaz korzystania z wody.

Zarówno w Kanale Gliwickim jak i zbiorniku Dzierżno Duże ujawniono wzrost liczby komórek „złotej algi”, która wytwarza niebezpieczne dla ryb toksyny. Jezioro Dzierżno Duże przylega do Kanału Gliwickiego, dlatego w celu ograniczenia przedostawania się „złotej algi” do kanału, a następnie do Odry, między zbiornikiem a kanałem ustawiono specjalne bariery. Planowane jest również pilotażowe użycie nadtlenku wodoru w celu redukcji liczebności tego glonu.

Początkowo wyniki przeprowadzonych badań w jeziorze Dzierżno wykazały obecność „złotej algi” na poziomie 100 mln komórek w litrze wody. Liczebność w kolejnych dniach glonu spadła do ok. 13 mln komórek w litrze wody, jednak liczba odłowionych śniętych ryb wciąż wzrasta.

Zdaniem międzyresortowego zespołu ds. Odry, obecność i rozwój „złotej algi” w Kanale Gliwickim i zbiorniku Dzierżno Duże jest wynikiem współdziałania kilku czynników. Sprzyjają jej specyficzne warunki panujące w tych akwenach, w tym niska prędkość przepływu, wysokie zasolenie i dostępność biogenów.

Zakwit "złotej algi" nie jest dziełem przypadku?

Pojawia się coraz więcej głosów, według których masowe śnięcie ryb nie jest bezpośrednio spowodowane zakwitem „złotej algi”, bo ta wcale nie znalazła się w Dzierżnie bez powodu. Jedna z gliwiczanek na bieżąco informuje o swoich odkryciach i przypuszczeniach. Jak przekazała kilka dni temu w mediach społecznościowych, według niej do jeziora Dzierżno Duże trafiły zanieczyszczenia z Kanału Gliwickiego i to one spowodowały katastrofę ekologiczną. Wczoraj miał miejsce przełom. Gliwiczanka poinformowała, że udowodniła nielegalne działanie gliwickiego kąpieliska. Powiadomiony miał zostać Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który pobrał próbki wody.

- Udowodniłam złamanie prawa przez kąpielisko. WIOŚ pobrał próbę. Badanie terenowe dodatnie, czekamy na potwierdzenie wyniku przez laboratorium - przekazała w mediach społecznościowych.

Na ten moment nie znamy wyników przeprowadzonych badań.

Listen on Spreaker.