Różnica 40 minut – Polska nie jest czasowo równa
Zmiana czasu coraz bliżej. Definitywnie żegnamy czas letni. Co to oznacza dla mieszkańców? Okazuje się, że w zależności od miejsca zamieszkania, koniec czasu letniego odczujemy nieco inaczej. Dlaczego?
Polska leży między południkami 14°E a 24°E. Każdy stopień długości geograficznej oznacza około cztery minuty różnicy w czasie słonecznym. Oznacza to, że między Cedynią na zachodzie w województwie zachodniopomorskim a Zosinem na wschodzie kraju przy granicy z Ukrainą jest niemal 40 minut różnicy w naturalnym rytmie dnia.
Choć zegary w całym kraju pokazują tę samą godzinę, słońce góruje wcześniej w Białymstoku niż w Szczecinie. To geograficzne przesunięcie sprawia, że mieszkańcy poszczególnych regionów odmiennie odczuwają zmianę czasu.
Kto zyskuje po cofnięciu zegara?
Z naszego zestawienia 20 największych miast wynika, że największą korzyść ze zmiany na czas zimowy odczują mieszkańcy zachodniej Polski – m.in. Szczecina, Zielonej Góry, Poznania i Wrocławia.
Dlaczego? Bo po cofnięciu zegara ich czas cywilny (zegarkowy) staje się bliższy czasowi słonecznemu, czyli naturalnemu rytmowi dnia. Na zachodzie Polski po 26 października słońce zachodzi nawet o 16:40–16:50, podczas gdy na wschodzie – już około 16:00. Mieszkańcy zachodu będą więc mogli cieszyć się dłuższym popołudniowym światłem.
Z kolei mieszkańcy Białegostoku, Lublina czy Rzeszowa po zmianie czasu szybciej zobaczą świt, ale też wcześniej zapadnie u nich zmrok. W tych miastach wschód słońca nastąpi około 6:15–6:30, lecz już po 16:00 zrobi się ciemno.
Przygotowaliśmy specjalną tabelę pokazującą godzinę wschodu i zachodu słońca w największych polskich miastach.
Miasto | Wschód słońca | Zachód słońca |
Szczecin | 6:46 | 16:45 |
Poznań | 6:34 | 16:37 |
Wrocław | 6:31 | 16:40 |
Bydgoszcz | 6:31 | 16:31 |
Gdynia | 6:33 | 16:26 |
Toruń | 6:29 | 16:29 |
Gdańsk | 6:32 | 16:26 |
Gliwice | 6:23 | 16:35 |
Katowice | 6:21 | 16:34 |
Sosnowiec | 6:21 | 16:34 |
Częstochowa | 6:22 | 16:32 |
Łódź | 6:23 | 16:29 |
Kraków | 6:17 | 16:30 |
Olsztyn | 6:23 | 16:20 |
Kielce | 6:16 | 16:26 |
Warszawa | 6:17 | 16:21 |
Radom | 6:15 | 16:23 |
Rzeszów | 6:09 | 16:22 |
Lublin | 6:09 | 16:17 |
Białystok | 6:11 | 16:11 |
Kto realnie zyska na zmianie czasu na zimowy?
- Zachód Polski (Szczecin, Poznań, Wrocław): dłuższe popołudnia, więcej światła po pracy.
- Środek kraju (Warszawa, Łódź, Katowice): umiarkowany efekt, poranki jaśniejsze, wieczory krótsze.
- Wschód Polski (Białystok, Lublin, Rzeszów): wcześniejsze świty, ale też wcześniejsze zmierzchy.
W efekcie można powiedzieć, że zmiana czasu faworyzuje zachodnią Polskę, która zyskuje więcej popołudniowego światła, a wschód kraju szybciej wita dzień, lecz szybciej też go żegna.
Jedna strefa czasowa w Polsce, dwa rytmy dnia
Choć cała Polska funkcjonuje w jednej strefie czasowej (CET zimą, CEST latem), w rzeczywistości kraj podzielony jest na dwa rytmy dnia. W momencie, gdy w Białymstoku słońce wstaje, w Szczecinie jest jeszcze przed świtem. Po południu sytuacja się odwraca – na zachodzie jest widno, gdy wschód pogrąża się już w półmroku.
Zmiana czasu jesienią wyrównuje te różnice tylko częściowo – to kompromis między komfortem porannym a wieczornym światłem.

Czy zmiana czasu ma jeszcze sens?
Od kilku lat Unia Europejska dyskutuje o zniesieniu zmiany czasu, jednak wciąż nie zapadła ostateczna decyzja. Polska, podobnie jak większość krajów UE, nadal dostosowuje zegary w ostatnią niedzielę marca i października. Zgodnie z rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego, ostatnia raz zmiana nastąpi w 2026 roku.
Dla większości mieszkańców to tylko „zysk godziny snu”, ale dane pokazują, że w ujęciu geograficznym ta zmiana ma bardziej subtelne skutki — szczególnie dla codziennego rytmu życia między wschodem a zachodem kraju.