Posesje sąsiada traktował jak własną
Policjanci pierwsze zgłoszenie na temat kradzieży w Reptach Śląskich otrzymali w lutym br. 45-latek nie krył się ze swoim łupem i trzymał go na widoku. Zgłaszający powiadomił policjantów, że jego skradzione stalowe elementy widział na posesji obok. Jak ustalono w toku postępowania, na widoku znajdowała się tylko część skradzionych łupów. 45-latek od początku grudnia z terenu budowy sąsiadującej z jego posesją ukradł elementy rusztowania, szalunku i stempli budowlanych oraz przedłużacze elektryczne o łącznej wartości blisko 13 tys. zł. Podczas zatrzymania przy mężczyźnie znaleziono narkotyki. Skradzione mienie wróciło do właściciela.
45-latek usłyszał zarzuty, jednak nie powstrzymało go to przed kolejną kradzieżą. Zaledwie miesiąc później z posesji sąsiada 45-latka znów zniknęły stalowe elementy o wartości około tysiąca złotych. Jak się okazało, znalazły się one na posesji 45-latka. Mężczyzna usłyszał kolejny zarzut kradzieży.
Areszt za notoryczne okradanie sąsiada
W piątek 14 czerwca 45-latek ponownie dopuścił się kradzieży mienia za blisko tysiąc złotych z posesji sąsiada. Skradziony łup miał już spakowany w dostawczym samochodzie i odjechał z miejsca zdarzenia. Zatrzymany został na ul. Gliwickiej w Tarnowskich Górach, gdzie policjanci zabezpieczyli skradzione materiały. W miejscu jego zamieszkania znaleziono biały proszek, który okazał się być amfetaminą.
Na wniosek śledczych tarnogórski wymiar sprawiedliwości aresztował 45-latka na trzy miesiące, gdzie będzie czekał na finał swoich spraw w sądzie. Postawiono mu kolejne zarzuty zuchwałej kradzieży i posiadania narkotyków.