Trzech tarnogórzan zatruło się tlenkiem węgla
W piątek, 15 sierpnia w jednym z mieszkań przy ul. Powstańców Śląskich w Tarnowskich Górach doszło do groźnego zdarzenia. Po godzinie 21.00 troje lokatorów – 12-letnia dziewczynka, 24-letni mężczyzna oraz 50-letnia kobieta – zatruło się tlenkiem węgla i trafiło do szpitala.
Sytuacja zaczęła się, gdy nastolatka weszła pod prysznic. W trakcie kąpieli nagle zasłabła, pojawiły się u niej zawroty głowy, nudności i wymioty. W tym samym czasie zadziałał czujnik czadu, sygnalizując obecność niebezpiecznego gazu. Domownicy natychmiast opuścili mieszkanie i wezwali pomoc.
Na miejsce przybyli strażacy, którzy szybko potwierdzili, że źródłem problemu był piecyk gazowy zainstalowany w łazience. Jak przekazał rzecznik tarnogórskiej straży pożarnej, asp. Maciej Świderski, obecność tlenku węgla stwierdzono zarówno w powietrzu w łazience, jak i w wydychanym oddechu mieszkańców. Zatruci lokatorzy zostali przewiezieni do Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach na szczegółowe badania i dalszą obserwację.
Piecyk gazowy natychmiast wyłączono. Fachowcy sprawdzą jego stan techniczny i dopiero po przeprowadzeniu kontroli będzie można ponownie z niego korzystać. Strażacy uspokajają, że w pozostałych mieszkaniach budynku nie stwierdzono obecności czadu.
Czad to cichy zabójca
To zdarzenie jest kolejnym przypomnieniem o zagrożeniach, jakie niesie tlenek węgla, nazywany potocznie „cichym zabójcą”. Gaz ten jest bezwonny, bezbarwny i trudny do wykrycia bez specjalistycznych czujników, które – jak pokazuje przykład z Tarnowskich Gór – mogą uratować życie.
Regularne przeglądy urządzeń grzewczych oraz odpowiednia wentylacja pomieszczeń to podstawowe zasady bezpieczeństwa, o których warto pamiętać szczególnie w sezonie grzewczym.
