Niespokojny wieczór w Mysłowicach. Czujki tlenku węgla zadziałały trzy razy. Dwoje dzieci w szpitalu

i

Autor: PSP Mysłowice, archiwum

Myslowice

Niespokojny wieczór w Mysłowicach. Czujki tlenku węgla zadziałały trzy razy. Dwoje dzieci w szpitalu

2025-01-29 9:36

We wtorek 28 stycznia be, strażacy z Mysłowic interweniowali trzy razy na terenie miasta w związku z alarmami czujek tlenku węgla. Na szczęście tym razem czujki spisały się na medal i nie dopuściły do tragedii.

Czujki tlenku węgla uratowały mieszkańców

Pierwsza interwencja miała miejsce o godz. 18:43 w budynku wielorodzinnym przy ul. Jagiellońskiej. W mieszkaniu załączył się czujnik tlenku węgla, a na miejsce zadysponowano strażaków.

- Po przybyciu na miejsce zastępu, strażacy stwierdzili, że w mieszkaniu był piec typu koza i poddali badaniu osoby, które się znajdowały w tym w tym lokalu. Okazało się, że dwoje dzieci miało niewielką ilość w wydychanym powietrzu tlenku węgla i ta dwójka dzieci została zabrana do szpitala celem dokładnego przebadania - powiedział dla portalu Eska.pl mł.bryg. mgr Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Mysłowicach.

Kolejna interwencja miała miejsce przy ul. Wielkiej Skotnicy o godz. 19:17. Tam czujka tlenku węgla uaktywniła się, bo wyczuła tlenek węgla wydobywający się z mieszkania sąsiadów.

- Czujka tlenku węgla wykryła tlenek węgla, który się przedostawał z innego mieszkania, w którym w trakcie pracy pieca gazowego, dochodziło do wytwarzania się nadmiernej ilości tlenku węgla - tłumaczy oficer prasowy.

Strażacy sprawdzili mieszkania w całym pionie i ustalili, w którym dochodziło do wytwarzania się tlenku węgla.

Do ostatniego zdarzenia doszło o godz. 21:17 przy ulicy Kwiatowej. Podczas zażywania kąpieli przez jednego z lokatorów, włączyła się czujka tlenku węgla. Okazało się, że awarii uległ piecyk gazowy i w trakcie jego użytkowania wytwarzało się niebezpieczne stężenie tlenku węgla.

Na szczęście we wszystkich trzech zdarzeniach czujka tlenku węgla zadziałała na czas i zaalarmowała mieszkańców, że coś się dzieje. Poza dwójką dzieci z pierwszej interwencji nikt więcej nie wymagał hospitalizacji. 

Czujka na straży bezpieczeństwo

- Czułki spełniają swoje zadanie i potrafią uratować. Jak to zawsze mówię: niewielka inwestycja - wielkie bezpieczeństwo, zdrowie i życie ludzkie - powiedział mł.bryg. mgr Wojciech Chojnowski.

Jak dodaje strażak, dobre jakościowo czujki, których żywotność może wynosić nawet 10 lat, dostępne są w sprzedaży w kwocie wynoszącej ok. 150 zł. Po przeliczeniu wychodzi na to, że za bezpieczeństwo siebie i swojej rodziny, musielibyśmy zapłacić zaledwie 15 zł na rok.

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor: