Najwyższa ścianka wspinaczkowa w Polce powstanie w Czeladzi
O planie budowy najwyższej ścianki wspinaczkowej w Czeladzi wiadomo od wiosny zeszłego roku. Do jej powstania wykorzystane zostaną dwa kominy ciepłowni. Pomiędzy nimi zainstalowana zostanie platforma widokowa, z której będzie można podziwiać panoramę Śląska i Zagłębia. O tym, jak zrodził się ten ambitny projekt opowiedział burmistrz Zbigniew Szaleniec w rozmowie z reporterką "ESKI" Katarzyną Ziółkowską-Dąbek.
Zastanawialiśmy się, jak wykorzystać ten wysoki budynek, który w środku jest niemal pusty; tam były wcześniej urządzenia ciepłownicze. Najsensowniejszym pomysłem było stworzenie tam ścianki wspinaczkowej. Postanowiliśmy wykorzystać też dwa sąsiednie kominy, które sprawiają nam pewien kłopot, bo się lekko odchylają. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie będą musiały zostać wyburzone, na co nie bardzo się zgadzał konserwator zabytków. No więc pomyśleliśmy, że można by te kominy wykorzystać na zewnętrzną ściankę wspinaczkową, przy okazji wzmacniając je metalową konstrukcją. Spotkaliśmy się z projektantem, który powiedział, że jak najbardziej, jest to możliwe – wyjaśnia Szaleniec.
Na bazie tych dwóch kominów powstanie więc najwyższa ścianka wspinaczkowa w Polsce i jedna z najwyższych w Europie. W ramach inwestycji przewidziano też budowę dwóch platform widokowych, na które będzie można wjechać windą i podziwiać stamtąd panoramę całego miasta.
Kiedy inwestycja ruszy? Ile będzie kosztować?
Jak podkreśla burmistrz Czeladzi, dziś wspinaczka jest bardzo popularna w Polsce. Dlatego też władze miasta liczą na duże zainteresowanie. – Podobna ścianka funkcjonuje w Bytomiu, cieszy się ogromnym powodzeniem – mówi Szaleniec.
Urzędnicy w najbliższym czasie wystąpią z wnioskiem o przyznanie środków finansowych na realizację inwestycji z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Szacowany koszt realizacji to 20-30 mln zł. Jeżeli uda się pozyskać pieniądze, inwestycja mogłaby ruszyć na wiosnę przyszłego roku. Za projekt rewitalizacji budynków kopalnianej ciepłowni odpowiedzialne jest biuro projektowe Arkadiusza Miśkiewicza.
Nadajemy tym budynkom (na terenie byłej kopalni Saturn - przyp. red.) nowe oblicze. Chcemy, by cały obiekt tętnił życiem. Mamy taką nadzieję, że ludzie przyjadą się powspinać, a przy okazji wejdą do muzeum, zwiedzą galerii sztuki współczesnej. W sąsiedztwie jest tzw. szyb basztowy, który też chcemy wyremontować. Chcemy stworzyć miejsce, do którego będzie się chciało przyjechać, bo tyle będzie tutaj atrakcji – zapowiada Zbigniew Szaleniec.
