Życie i twórczość Augustyna Dyrdy
Augustyn Dyrda urodził się w 1926 roku w Wyrach, małej wsi położonej w powiecie mikołowskim. Dzieciństwo spędził w Tychach, oddalonych o niecałe 12 kilometrów. Z początku o sztuce nie myślał wcale. W wieku 16 lat znalazł zatrudnienie w Zakładach Büschla w Mikołowie i miał najświętszy zamiar zostać ślusarzem konstrukcyjnym. Po głowie chodziła mu Politechnika Gdańska, praca w stoczni, budowa statków. Dopiero, gdy zgarnął niezłą zapłatę za ozdobienie ścian pewnego restauracji zaczął myśleć o Akademii Sztuk Pięknych.
Niestety, beztroskie rozmarzania o przyszłości boleśnie przerwała II wojna światowa. W 1944 roku Augustyn Dyrda - jak dziesiątki tysięcy podobnych mu Ślązaków - został zaciągnięty do Wehrmachtu. Jego dywizję skierowano do Sergasii, w maju 1945 roku trafił do niewoli w Belgradzie. Dopiero kilka miesięcy później udało mu się wrócić – do ojczyzny i do swoich ambitnych planów.
Augustyn Dyrda w bielskiej szkole uczył się malarstwa, rzeźby i grafiki. W 1948 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Był uczniem legendarnego Xawerego Dunikowskiego, jednego z najważniejszych rzeźbiarzy sztuki polskiej. Pilnie studiował pod okiem mistrza, aż w 1954 roku odebrał dyplom z wyróżnieniem. To otworzyło mu drogę do kariery, jak się z czasem okazało, długiej i niezwykle płodnej.
Zobacz tyskie rzeźby i pomniki Augustyna Dyrdy

Zabawa na ścianie Domu Kultury
Na dobry początek Augustyn Dyrda otrzymał zlecenie wykonania płaskorzeźb, które miały ozdobić ściany Domu Kultury na osiedlu A w Tychach. To jedyne socrealistyczne osiedle w całym mieście, które zaprojektował Tadeusz Teodorowicz-Todorowski.
Płaskorzeźba wykonana przez Dyrdę przedstawia górnika grającego na wiolonczeli i tańczącą kobietę. Zapewne były jakieś wytyczne dotyczące tematu tego dzieła, ale my ich dzisiaj nie znamy. Sam artysta, z którym miałem przyjemność niejednokrotnie rozmawiać nie pamiętał wszystkich szczegółów. Co zresztą nie dziwi, biorąc pod uwagę ogromną liczbę prac, które wykonał w trakcie długiej kariery. Tematyka rzeźby odnosi się bezpośrednio do funkcji budynku – przedstawia jego użytkowników a jednocześnie mieszkańców osiedla. Osiedle A nazywano później górniczym, tutaj osiedlali się górnicy z rodzinami, stąd zapewne wzięła się postać górnika – tłumaczy dr Patryk Oczko, kierownik Działu Urbanistyki, Architektury i Sztuk Wizualnych w Muzeum Miejskim w Tychach.
Do współpracy przy projekcie Dyrda zaprosił Józefa Potępę, adiunkta z krakowskiej ASP. Wykonana przez niego druga płaskorzeźba przedstawia typową rodzinę robotników: hutnika, matkę z koszykiem na zakupy i dziewczynkę z kołem do zabawy.

i
Nowy Powstaniec Śląski w starym wydaniu
Do grona pierwszych realizacji Dyrdy zaliczyć należy również pomnik Powstańca Śląskiego. W tym przypadku historia zatoczyła pełne koło, ale od początku.
W 1930 roku na placu Wolności w Tychach odsłonięto pomnik Powstańca Śląskiego autorstwa Wincentego Chorembalskiego. Przedstawiał młodego mężczyznę z szablą w ręce i był wykonany z brązu. Niestety, w 1939 roku został zburzony przez hitlerowców. Co ciekawe, naocznym świadkiem tego aktu był Augustyn Dyrda, który kilkanaście lat później otrzymał zlecenie odtworzenia pomnika.
Jego realizacja z lat 50. jest wykonana z betonu i dość masywna. Przedstawia młodego mężczyznę ze sztandarem, ale już bez szabli w dłoni. Pół wieku później Dyrda podjął się rekonstrukcji Powstańca, tym razem wiernie odtwarzając wszystkie szczegóły przedwojennego pierwowzoru. I tak nowy-stary Powstaniec wrócił na cokół, a betonowa wersja z lat 50. trafiła do naszego ogrodu. Oba pomniki stoją na tyle blisko siebie, że można je objąć jednym spojrzeniem – opowiada dr Patryk Oczko.

i
Miała być przekupka, a wyszła gęś
W latach 60. Augustyn Dyrda otrzymał zlecenie na wykonanie rzeźby plenerowej dla osiedla B. Pierwotny zamysł był taki, by powstała kobieta z koszem w ręce, miała to być przekupka w drodze na targowisko. Finalnie jednak powstali... chłopcy z gęsią.
Augustyn Dyrda chciał nawiązać do przedmiejskiego dziedzictwa Tychów. Nowe osiedla mieszkaniowe, takie jak osiedle B, powstawały w miejscu dawnych pól i łąk. Chłopcy z gęsią są idealnym przykładem swobody działania artysty, który realizował własne wizje artystyczne w oparciu o ramy wyznaczone przez zamawiającego – uważa kustosz.

i
O dużej swobodzie – choć w nieco innym znaczeniu – można też mówić w kontekście słynnych, tyskich niedźwiadków. Ale Dyrda nie ograniczał się do Tychów. W tamtym czasie miejscem idealnym dla rzeźbiarzy była Galeria Rzeźby Śląskiej w Parku Śląskim w Chorzowie. Na jej potrzeby młody rzeźbiarz stworzył serię trzech rzeźb pod tytułem "Zakochani".
Rzeźby te przetrwały do naszych czasów w dobrym stanie. Są po konserwacji, podobnie jak wiele innych w Galerii. Nie mają podłoża ideologicznego, a ich forma jest bardzo swobodna i ekspresyjna. Dopiero w kolejnych latach Dyrda wrócił do kompozycji bardziej realistycznych – mówi dr Oczko.
Ślązak jak się patrzy
Jednym z takich przykładów jest rzeźba Starego Alojza. To postać symboliczna, znana starszym tyszanom z legend, będąca uosobieniem śląskich losów i symbolem mądrości życiowej wszędobylskiego Ślązaka.
– Pomysł na "Starego Alojza" zrodził się na łamach tygodnika "Echo Tyskie" w latach 80. Wówczas jednak rzeźby nie udało się zrealizować. Sprzyjające ku temu warunki zaistniały wraz z utworzeniem Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach – tłumaczy kustosz.
Szczupły, lekko przygarbiony, w kapeluszu i kamizelce, z kryczką w ręce – tak właśnie wygląda Alojz, który stanął na skwerze WSZiNS przy alei Niepodległości w Tychach. Towarzyszy mu mały piesek o imieniu Molik. Rzeźba została odlana w zakładzie w Gliwicach z prawie 300 kilogramów brązu. Była to jedna z ostatnich realizacji Dyrdy. Artysta pracował do 89. roku życia. Zmarł 3 lutego 2023 roku, pozostawiając po sobie okazały dorobek.
Jeśli chodzi o autorów, Dyrda stworzył w Tychach najwięcej realizacji rzeźbiarskich. Pozostawił w przestrzeni miasta wiele interesujących dzieł, będących znakami swoich czasów. Wiele z nich stało się integralną częścią tego miasta i stanowi ważny element jego dziedzictwa – uważa dr Patryk Oczko.
Więcej na temat tyskich rzeźb i pomników można znaleźć w książce dr Patryka Oczko "Tychy. Sztuka w przestrzeni miasta".

i