Mysłowice: Zadzwonił, żeby sprawdzić czy jest poszukiwany. Był
Dziwny telefon odebrał w poniedziałek, 8 lutego dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Zadzwonił mieszkaniec Mysłowic, który w trakcie rozmowy przyznał, że nie stawił się na wezwanie w zakładzie karnym i chciał sprawdzić, czy jest obecnie poszukiwany. Mężczyzna podał swój aktualny adres przebywania i oczekiwał na informację zwrotną.
Jednak się nie doczekał, bo po kilku chwilach w jego mieszkaniu zjawili się policjanci z Wydziału Prewencji. Mundurowi sprawdzili 37-latka w policyjnych systemach i... potwierdzili, że jest on poszukiwany do odbycia kary 100 dni więzienia.
Mysłowiczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd zostanie przewieziony wprost do zakładu karnego.