Awaria w dostawie ciepła w Zabrzu i Bytomiu. Problemy mogą potrwać nawet do piątku
Nawet kilka dni może potrwać usuwanie awarii nowego kotła w elektrociepłowni w Zabrzu - poinformował Jacek Ławrecki, rzecznik spółki Fortum Power and Heat Polska. Przez awarię nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Bytomia i Zabrza ma chłodniejsze kaloryfery.
Władze obu miast zapewniają, ze to nie oznacza, że kaloryfery będą zimne, tylko chłodniejsze
- Dostarczanie ciepła na poziomie 60 procent zamówionej mocy będzie możliwe dzięki pracy elektrociepłowni Miechowice. Kluczowe jednostki – żłobki, przedszkola, szpitale, DPS-y, noclegownia – mają zapewnione dostawy ciepła z nieznacznym spadkiem. Mieszkańcy Os. Ziętka i Stroszka nie odczują żadnej zmiany ponieważ ta część miasta jest ogrzewana z innego źródła – przez Ciepłownię Radzionków - zapewnia Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia, który zwołał sztab zarządzania kryzysowego.
Władze Zabrza: Monitorujemy sytuację
W zabrzańskim Ratuszu odbyło się spotkanie zespołu zadaniowego. Wzięli w nim udział: prezesi firmy FORTUM oraz Zabrzańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, przedstawiciele zarządców budynków oraz naczelnicy wydziałów Urzędu Miejskiego.
Urząd Miejski w Zabrzu zapewnił, że na bieżąco monitoruje sytuację w budynkach użyteczności publicznej.
- Dokonywane jest zmniejszenie dostaw ciepła do obiektów, które aktualnie nie są w pełni wykorzystywane (m.in. hale sportowe, szkoły), aby poprawić moc grzewczą dla mieszkańców. Koncern Fortum zadeklarował zakupienie grzejników, które w razie potrzeby zostaną przekazane instytucjom oraz osobom szczególnie potrzebującym. Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek również zadeklarował chęć pomocy - poinformował nas Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miasta.
W związku ograniczeniem dostaw ciepła, ZPEC dokonuje aktualnie procesu przesterowania ok. 1200 instalacji cieplnych na terenie miasta. Działalność instytucji użyteczności publicznej pozostaje niezakłócona dzięki systemom zasilania awaryjnego.